18-12-2017, 15:27
Dokładnie niczemu winne aniołki. A jak popatrzę czasami jak menel jeden z drugim od 6 rano pije w parku i nic im nie jest... Życie jest niesprawiedliwe. Pozostaje modlić się i mieć nadzieję. Najgorsze było też to że nerki nie pracowały tak jak powinny ale na szczęście wczoraj ruszyły. Dzisiaj miał mieć rezonans bo brzuszek ma duży przez powiększoną wątrobę i ma okazać się jaki to typ białaczki i dopiero pewnie zaczną leczenie. 7 lat czekali na dziecko a teraz takie coś.