(08-04-2023, 12:27)fruu napisał(a): Och, zdecydowanie dają. Tylko trzeba to robić regularnie, no i przede wszystkim z głową. Nie można z nimi jak moja siostra, że dzisiaj łyknie pół apteki, potem ze dwa miesiące przerwy i biegnie sprawdzić poziom np. vit. D. A w międzyczasie narzeka, że to czy tamto.
Tosiia, ładny wynik. Mój jest podobny, tyle że oscyluje trochę powyżej 40. I podobnie jak ty suplementuję tylko 4000. Piszę tylko, bo czasami czytam, jak ludzie uderzają w dawki kilkunastotysięczne. I wtedy znowu przypomina mi się ta moja siostra :-D
tak, dokladnie fruu - dla mnie to tez 'tylko' 4 000. Bralam jedynie przez dwa tygodnie codziennie 20 000 z zalecenia lekarza by jak najszybciej 'pozbyc sie' niedoboru.
Moja mama odwrotnie niz Twoja siostra - ona wezmie raz na kilka tygodni jakas jedna witamine i juz mysli, ze organizm dostal to czego mu brakuje =D