Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
pozytywne aspekty po diagnozie sm
#41
(24-02-2022, 22:41)smarrito napisał(a): Mi lekarz przed przyjęciem do szpitala (punkcja) powiedział: "Żeby to nie było sm broń Boże".
No i te słowa to po nocach mi się śniły.
Super specjalista z takim tekstem Zły . Mnie po wykonaniu podstawowych badań łącznie z badaniem oczu, ale jeszcze przed punkcją pani dr hab. jakaś tam powiedziała, że oślepnę do miesiąca Huh  . A druga pani profesor powiedziała, że ja na pewno udaję, że się tym nie przejmuję. Nie ma to jak subtelność lekarzy Duży uśmiech 
---------------------------------------------------------------
Lusia - no właśnie, Nutella, kawa, papieros, wino - to wszystko poprawia humor Uśmiech 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Akinom - ja zawsze byłam jak pełnia księżyca. Schudłam do 48km, jak obecny mój Pan Mąż poszedł do wojska w stanie wojennym. Pamiętam, że lekarz wtedy kazał mi jeść kolację w łóżku i już nie wstawać Duży uśmiech 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
No nie ma to jak rozmowy o wieku Duży uśmiech ...proszę do mnie mówić "Proszę Pani" Oczko Duży uśmiech
Odpowiedz
#42
Dobrze proszę Pani ;-)
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#43
(24-02-2022, 21:23)Lusia98 napisał(a): Tego Wam i sobie życzę aby te terapię faktycznie działały bo tego nie wie nikt niestety czyli naszego stanu zdrowia za kilka lat bez leczenia. Lub odwrotnie lecząc się .
Akinom na forum widzę że wielu lekarzy nawet jeśli ktoś zaczął szybka terapię udaje możliwie jak najdłużej jest "świetnie" i tak być powinno Oczko
Yasmina ta nutella to nic zdrowego Uśmiech jak i moja kawa poranna Uśmiech ale bez tego życie byłoby smutne...
Póki co dzieciom zabraniam ale często słyszę "mamo ale wszyscy mają kanapki z nutellą to niesprawiedliwe" :/ Uśmiech

Lusia, moj najstarszy syn lat 25 uwaza ze dzien bez kanapek z nutella na sniadanie 
to dzien stracony i pozera te kanapki jak male dziecko Duży uśmiech
Odpowiedz
#44
Hahahaha, moja córka, trochę młodsza też tak miała.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#45
(25-02-2022, 21:33)Lusia98 napisał(a): Smarrito no lekarze to mają wyczucie naprawdę takie, że hej Oczko. U Ciebie z tego co czytałam to tak bardzo bardzo łagodnie. U mnie to rzut był widoczny że ciężko było mnie do domu po prostu odesłac bo naprawdę kiepsko wyglądałam Uśmiech. Po drugim rzucie już wiedziałam co to Oczko a lekarz dalej swoje... No cóż.
Akinom a Ty co o 5.50 spać nie możesz ?
Dla mnie to najlepszy sen o tej porze.
U mnie w rodzinie wszyscy w zasadzie mają budowę "mocnych i małych" a ja to taki pająk ale nie wiem czy jest się z czego cieszyć z tą wieczna niedowaga. Choć teraz 2 kg przytyłam więc się ciesze niemożliwie hehe
Tak moje obawy są łagodne dlatego lekarz który robił mi punkcję powiedział, ze leków nie dostanę ale dostałam.
A tak w ogóle to i tak mam szczęście, bo ileś tam lat temu to osoby takie jak ja 40 + to w ogóle nie kwalifikowały się do leczenia.

Dopisuje jeszcze jeden pozytywny skutek: wreszcie nie jest mi zimno.
(zawsze miałam zimne ręce i nogi, a po tec to aż za nadto ciepło).
Odpowiedz
#46
Tak było. Najpierw byłam za młoda, potem za stara i ogólnie za mało chora. Leczenie trwało coś ok.5 lat i koniec.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#47
(27-02-2022, 22:56)Akinom napisał(a): Tak było. Najpierw byłam za młoda, potem za stara i ogólnie za mało chora. Leczenie trwało coś ok.5 lat i koniec.

Kiedyś to 2 rzuty i potwierdzone. Ja 1, a może więcej (?) i rezonans z przed 4 miesięcy , lekarka do mnie na 1 wizycie: to wpisze pania do programu (rezonans nieaktualny więc warunkowo)i jakież było moje zaskoczenie, że tak taśmowo poszło. Lek w tydzień.
Odpowiedz
#48
Teraz jest lepiej. Prawie od ręki się dostaje leczenie i jest szansa że pomoże.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#49
(27-02-2022, 21:17)smarrito napisał(a): Dopisuje jeszcze jeden pozytywny skutek: wreszcie nie jest mi zimno.
(zawsze miałam zimne ręce i nogi, a po tec to aż za nadto ciepło).

Nie zauważyłam żadnych zmian w tym temacie u mnie po Tec. Czasem przygrzeje jak mam flasza, ale poza tym jak było tak jest...

(25-02-2022, 21:33)Lusia98 napisał(a): Akinom a Ty co o 5.50 spać nie możesz ?
(25-02-2022, 21:41)Akinom napisał(a): Lusia, ja tak z przyzwyczajenia. O 5 codziennie wstaje.
Ja wstaje codziennie 5:15, a właściwie zdejmują mnie wtedy z krzyża Duży uśmiech
Kiedyś nie miałam żadnego problemu ze wstawaniem, od dziecka mama mówiła, że byłam rannym ptaszkiem, ale od ...???... kilku lat jest z tym coraz gorzej. W weekend, jak nie musiałam wstawać, to w sobotę spałam jak zabita do 8, a w niedzielę do 8:30.
Odpowiedz
#50
(28-02-2022, 09:30)e-smka napisał(a):
(27-02-2022, 21:17)smarrito napisał(a): Dopisuje jeszcze jeden pozytywny skutek: wreszcie nie jest mi zimno.
(zawsze miałam zimne ręce i nogi, a po tec to aż za nadto ciepło).

Nie zauważyłam żadnych zmian w tym temacie u mnie po Tec. Czasem przygrzeje jak mam flasza, ale poza tym jak było tak jest...

(25-02-2022, 21:33)Lusia98 napisał(a): Akinom a Ty co o 5.50 spać nie możesz ?
(25-02-2022, 21:41)Akinom napisał(a): Lusia, ja tak z przyzwyczajenia. O 5 codziennie wstaje.
Ja wstaje codziennie 5:15, a właściwie zdejmują mnie wtedy z krzyża Duży uśmiech
Kiedyś nie miałam żadnego problemu ze wstawaniem, od dziecka mama mówiła, że byłam rannym ptaszkiem, ale od ...???... kilku lat jest z tym coraz gorzej. W weekend, jak nie musiałam wstawać, to w sobotę spałam jak zabita do 8, a w niedzielę do 8:30.
Ja to nie jestem rannym ptaszkiem. Też muszę wstawać przed 6 rano ( u mnie to jakbym miała wstać prawie o 3 bad ranem).
A sobote to nie pośpisz ja z dziećmi to do 10.  a ponieważ prawie zawsze zadzwoni tel. np od teściowej (8.00 - czy nie śpisz, a własciwie jak możesz spać o tej porze) to wyłaczam dzwięki w tel w piątek.  Duży uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości