Liczba postów: 274
Liczba wątków: 1
Dołączył: Cze 2017
Reputacja:
2
(02-03-2023, 07:31)Akinom napisał(a): 23 lata nie jem miesa, bo się brzydze. Ryb też nie jem.
Szacun, ryb ja też nie lubię ale raz na jakiś czas jem, bo niby się powinno jeść, ale to teraz też niewiadomo bo doniesienia o plastiku itp w rybach nie mają nic wspólnego ze zdrowiem  co ci tak mięso obrzydziło? Ja też nieraz mam wstręt ale nieraz niesamowita ochotę na coś.
Liczba postów: 17
Liczba wątków: 1
Dołączył: Lut 2023
Reputacja:
0
(01-03-2023, 22:32)Benita napisał(a): Spróbuję, myślę że warto. Obecnie stosuję posty 16:8 które też poparł mój neurolog i raczej nie jem za dużo mięsa i też czuję się lepiej więc twoje dziwactwa i to sprawdzone też wypróbuję. Leki które bierzemy mają tyle skutków ubocznych, że każda dobra praktyka się przyda
Zapomniałam jeszcze o jednym ważnym suplemencie  jeszcze stosuje URYDYNĘ. Mój neurolog powiedział, że też powinien zacząć to jeść
Liczba postów: 1 856
Liczba wątków: 26
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
15
(02-03-2023, 09:48)Benitan napisał(a): (02-03-2023, 07:31)Akinomte napisał(a): 23 lata nie jem miesa, bo się brzydze. Ryb też nie jem.
Szacun, ryb ja też nie lubię ale raz na jakiś czas jem, bo niby się powinno jeść, ale to teraz też niewiadomo bo doniesienia o plastiku itp w rybach nie mają nic wspólnego ze zdrowiem co ci tak mięso obrzydziło? Ja też nieraz mam wstręt ale nieraz niesamowita ochotę na coś.
Ja nigdy nie lubiłam miesa. Jak byłam mała to babcia mi mielone ze schabu robila, bo to nie bylo tluste i przerośnięte. Ale raczej wolałam kluski, pierozki itp. Jak bylo coś trefnego na obiad to bardzo często chodziłam siku. A policzki wypchane jak u chomika. A jak już się z domu wyprowadziłam na dobre to miesa w ustach nie miałam. Jak to robie na obiad to nie spróbuję, bo to jest ohydne.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 274
Liczba wątków: 1
Dołączył: Cze 2017
Reputacja:
2
Hehe znam to chomikowanie i dokarmianie kotów za oknem, jak zaczynałam jeść kurczaka to ojciec mnie z pokoju wyganiał bo nie mógł znieść widoku "sekcji zwłok" na moim talerzu?do tej pory obkrajam wszystko co się da jak robię obiad, rzadko jem, ale czasami na coś najdzie mnie ochota, zjem trochę i tyle, ale na prawdę musi być dobre.
Liczba postów: 962
Liczba wątków: 7
Dołączył: Lis 2018
Reputacja:
25
A ja lubię mięsko mniam
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 9
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
19
(06-03-2023, 18:08)Tina napisał(a): Zapomniałam jeszcze o jednym ważnym suplemencie jeszcze stosuje URYDYNĘ. Mój neurolog powiedział, że też powinien zacząć to jeść  Też to brałam, wpływa na regenerację uszkodzonych nerwów i jest jednym z podstawowych składników mieliny. Biorę całe opakowanie i przerwa.
------------------------------------------
A ja lubię ryby - dorada z grilla mniam, miętus... Mięsko nie za często i już na pewno nie kurczak, nie lubię też wołowiny i steków, nawet tych najbardziej wykwintnych. Ale wszelkiego rodzaju makarony np. z krewetkami i cukinią, owoce morza, ryż zapiekany z jabłkami, wątróbka z cebulką i jabłkiem
Liczba postów: 274
Liczba wątków: 1
Dołączył: Cze 2017
Reputacja:
2
(07-03-2023, 20:45)yasmina napisał(a): (06-03-2023, 18:08)Tina napisał(a): Zapomniałam jeszcze o jednym ważnym suplemencie jeszcze stosuje URYDYNĘ. Mój neurolog powiedział, że też powinien zacząć to jeść  Też to brałam, wpływa na regenerację uszkodzonych nerwów i jest jednym z podstawowych składników mieliny. Biorę całe opakowanie i przerwa.
------------------------------------------
A ja lubię ryby - dorada z grilla mniam, miętus... Mięsko nie za często i już na pewno nie kurczak, nie lubię też wołowiny i steków, nawet tych najbardziej wykwintnych. Ale wszelkiego rodzaju makarony np. z krewetkami i cukinią, owoce morza, ryż zapiekany z jabłkami, wątróbka z cebulką i jabłkiem  Kupię jak będę w Polsce albo i tu poszukam. Dzięki za info, czemu lekarze nieraz od razu nie mówią że to warto brać?
Ryżem z jabluszkami to i ja nie pogardzę, do wątróbki mam wstręt od czasu wojny na wątrobę na obozie, zrobię ale nie jem. Krewetki mój mąż uwielbia i za każdym razem mnie namawia więc próbuje ale konsystencja mi nie pasi, za to carpaccio i tatarakiem raz na jakiś czas nie pogardzę ?
Liczba postów: 435
Liczba wątków: 9
Dołączył: Wrz 2018
Reputacja:
13
W sumie dobry "nieśmiertelny" (nazwa kotleta mielonego, którą w wojsku przejąłem), czy schabik, czy karkóweczka, to coś czym nie pogardzę. Dorszem smażonym również. Od małego jem mięso, i choć ostatnio staram się ograniczyć jego spożycie na korzyść warzyw czy np. sera białego (choćby z dżemem), to jednak nie wyobrażam sobie póki co, żeby z niego zrezygnować całkowicie. Bo choć jestem zwolennikiem naturalnych sposobów leczenia, czy naturalnej suplementacji, to niestety lubię sobie dogadzać. Taka moja słabość. A jak napisałem na początku - nieśmiertelnym nie pogardzę :-)
Liczba postów: 274
Liczba wątków: 1
Dołączył: Cze 2017
Reputacja:
2
No tak, mam teścia wojskowego na emeryturze i te hasła nie są mi obce, plus w tych butach nie słyszę....ale na obozach też mieliśmy takich wojskowych przyjemniaczkow, pisali na tablicy " magulon" zamiast tego co jest na podwieczorek, a wszyscy słodyczy spragnieni...i w końcu ktoś nas uświadomił co to magulon.....gówno zawinięte w rulon....skąd oni te teksty brali
Liczba postów: 356
Liczba wątków: 2
Dołączył: Mar 2021
Reputacja:
5
17-03-2023, 16:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-03-2023, 08:59 przez Tosiia.)
(06-03-2023, 18:08)Tina napisał(a): Zapomniałam jeszcze o jednym ważnym suplemencie jeszcze stosuje URYDYNĘ. Mój neurolog powiedział, że też powinien zacząć to jeść 
Tina, dzięki za przypomnienie, bo już kiedyś o niej czytałam - dziś zaczęłam brać  znalazłam sumplement urydyny, który ma też w składzie wit B więc będzie 2w1
|