Forum Chorych na stwardnienie rozsiane

Pełna wersja: Joga a zmęczenie?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Wczoraj popołudniu byłam w szpitalu po leki i pan, którego spotkałam (też ma sm) powiedział, że od kiedy ćwiczy jogę - ma mniejszy problem ze zmęczeniem. Czy ktoś ma podobne doświadczenia? W sumie i tak chciałam się zapisać na aerobic lub pilates, może joga będzie sensownym rozwiązaniem przy ogromnych problemach ze zmęczeniem?
Kiedyś regularnie chodziłam na zajęcia jogi - i naprawdę sobie chwaliłam. Tylko wtedy jeszcze nie miałam problemów ze zmęczeniem, więc trudno mi powiedzieć coś w tej kwestii.
Generalnie - regularna aktywność o umiarkowanym nasileniu pomaga trochę zapanować nad zmęczeniem. Czy joga w tej kwestii działa jakoś szczególnie - na pewno zależy od konkretnego chorego, przebiegu SM, poziomu zmęczenia itp.
Wydaje mi się, że warto spróbować - każde ćwiczenia są dobre w naszej chorobie, nic więc nie stracisz, a może okazać się, że akurat u Ciebie też przyniesie to poprawę w kwestii zmęczenia. Uśmiech
Popieram Monike. Warto spróbować. Joga nie powinna zaszkodzić. Jest to umiarkowany wysiłek, pozwala się wyciszyć odprężyć co też jest ważne bo w Naszej chorobie równie groźny jest stres. Także polecam. Zawsze możesz zrezygnować jak zauważysz, ze Ci to nie sluży.
Joga przede wszystkim pozwala mi wyciszyć się, odprężyć, odpocząć psychicznie. Poza tym jest świetnym sposobem na ćwiczenie koordynacji wzrokowo-ruchowej oraz równowagi, a także okazją do lepszego "rozciągnięcia" się. Nie wszystkie ćwiczenia daję radę wykonać, ale i tak bardzo sobie chwalę te 1,5h w tygodniu. I widzę efekty!
Jak jeszcze miałam siłę żeby dotrzeć na jogę uwielbialam ja ćwiczyć. A teraz rehabilitacnt powiedział mi, że SM nie bardzo lubi jogę. Mówił mi dlaczego,ale nie pamiętam. Tak samo jak SM nie lubi masażu. Podobno źle to działa na spustowe. A ta mi ostatnio daje popalić niestety.

Spastyke oczywiście, nie spustowe :-)
(27-02-2018, 11:51)Akinom napisał(a): [ -> ]Jak jeszcze miałam siłę żeby dotrzeć na jogę uwielbialam ja ćwiczyć. A  teraz rehabilitacnt powiedział mi, że SM nie bardzo lubi jogę. Mówił mi dlaczego,ale nie pamiętam. Tak samo jak SM nie lubi masażu. Podobno źle to działa na spustowe. A ta mi ostatnio daje popalić niestety.

Spastyke oczywiście, nie spustowe :-)

Zaskoczyłaś mnie! A ja rozważałam zapis na zajęcia z jogi
Zawsze byłam i nadal jestem aktywna sportowo (pewnie to odstrasza ewentualne zmęczenie i dodaje mocy! Oczko). Joga mnie trochę frustrowała, powiem Wam szczerze, bo stojąc na prawej nodze równowaga trochę mnie zawodzi Oczko Głównie chodziło mi o tę kwestię plus może nieco gorsze czucie głębokie... Stwierdziłam w końcu, że nie do końca potrafię się cieszyć jogą i te zajęcia pełne frustracji w moim wypadku są bez sensu...
Chwalę sobie pilates natomiast. Obecnie chodzę również na fitness, ćwiczenia o średniej intensywności i mnóstwo radochy mi dają, wracam po nich pełna energii.
Uważam, że każdy rodzaj aktywności fizycznej dostosowany do możliwości jest dobry, jest rodzajem rehabilitacji Uśmiech
Ja zawsze myślałam, że joga jest na tyle spokojna, że raczej pomaga. Tu chodzi chyba o spastyke i o to, że niektóre asany mogą ją potegowac. Prawdopodobnie chodziło o mój przypadek. Pamiętaj, że każdy z nas jest inny i Tobie może joga posłużyc. Uśmiech
Nawet na stronach poświęconych sm jest polecana joga, ale pewnie wszystko zależy od możliwości każdego z nas i pewnie każdy z nas najlepiej wie co mu służy a co nieUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Joga jest genialna, ćwiczę od 19 roku życia, długo przed diagnozą. Mocno, mocno polecam wszystkim zainteresowanym. W połączeniu z - choćby odrobiną - treningu siłowego: czyni cuda.
Stron: 1 2