Irulana witam Cię w tym Naszym SM-owym gronie
chociaż pewnie nie chciałabyś się w nim znaleźć. Z własnego doświadczenia wiem, że zawsze cierpią najbardziej Nasi bliscy. Moi rodzice też bardzo się zamartwiali i martwią nadal, czasami jest to nawet denerwujące bo pomimo, że jestem już dawno dorosła, to czasami traktują mnie jak dziecko np. przypominając żeby ubrać czapkę lub ubrać się ciepło, nie pić zimnych napoi bo gardło będzie chore, uważać na to czy na to, bo mi to szkodzi
itp. Postaw się w sytuacji odwrotnej, Ty też byś się martwiła jakby to mama była chora. To normalne.
To, że jesteś chora to nie jest Twoja wina i w żaden sposób nie zadreczaj się tak. Jak mama będzie widziała, że coś Ci jest, to będzie się jeszcze bardziej martwić.
Z Nasza choroba naprawdę da się prowadzic normalne życie i z czasem Ty i Twoja mama się o tym przekonacie i będzie Wam obu łatwiej a okres " żałoby " ( jest to jeden z etapów godzenia się z diagnoza ) musicie przetrwać, życzę aby był jak najkrótszy
głowa i uszy do góry