04-12-2019, 09:30
Ksztusze się często własną slina. Nie wiem jak to możliwe, ale siedzę sobie, jakoś ta ślina się w ustach nazbiera próbuje ją połknąć i katastrofa gotowa. I zdarzyło mi się zwymiotować ze śmiechu. Głupie to jest, ale tak się nieraz dzieje...
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...