19-12-2019, 20:33
Hej :-)
Widzę, że wątek nie jest świeży (ale to dobrze), bo ciekawi mnie czy ktoś z was kontynuuje dietę Wahls? Ponieważ czekam na kolejny rezonans (bo widoczne nie kwalifikuję się "od ręki" do wdrożenia leczenia farmakologicznego) wyszłam z założenia, że coś w temacie zdrowia chcę robić. Od kilku tygodni wdrażam dietę Wahls (zero glutenu, nabiału, powrót do mięsa, oleje, nasiona, orzechy, tony warzyw i owoców). Przyznaję, że ta dieta bardzo mi pasuje. Nie miałam problemu z rezygnacji z nabiału czy glutenu bo miałam chwilowy "romans" z dietą wegańską-bezglutenową, co przestawiło mnie mocno na warzywa. A teraz jak wróciłam do mięsa to naprawdę chodzę obżarta ;-))
Przed zakupem książki naoglądałam się wywiadów z tą lekarką i przyznaję, że jej świetna forma przekonuje mnie do tego, żeby się nad tematem odżywiania nieco bardziej pochylić. Póki co mam sporo siły i determinacji do tego, żeby sobie takie posiłki przygotowywać. Szczególnie blendowane czerwone owoce albo kolorowe sałaty wprawiają moje oczy i kubki smakowe w zachwyt ;-)))
Widzę, że wątek nie jest świeży (ale to dobrze), bo ciekawi mnie czy ktoś z was kontynuuje dietę Wahls? Ponieważ czekam na kolejny rezonans (bo widoczne nie kwalifikuję się "od ręki" do wdrożenia leczenia farmakologicznego) wyszłam z założenia, że coś w temacie zdrowia chcę robić. Od kilku tygodni wdrażam dietę Wahls (zero glutenu, nabiału, powrót do mięsa, oleje, nasiona, orzechy, tony warzyw i owoców). Przyznaję, że ta dieta bardzo mi pasuje. Nie miałam problemu z rezygnacji z nabiału czy glutenu bo miałam chwilowy "romans" z dietą wegańską-bezglutenową, co przestawiło mnie mocno na warzywa. A teraz jak wróciłam do mięsa to naprawdę chodzę obżarta ;-))
Przed zakupem książki naoglądałam się wywiadów z tą lekarką i przyznaję, że jej świetna forma przekonuje mnie do tego, żeby się nad tematem odżywiania nieco bardziej pochylić. Póki co mam sporo siły i determinacji do tego, żeby sobie takie posiłki przygotowywać. Szczególnie blendowane czerwone owoce albo kolorowe sałaty wprawiają moje oczy i kubki smakowe w zachwyt ;-)))