28-08-2018, 14:37
Ja sie ciesze, ze mnie trzymaja, bo jakby nie bylo ekwiwalent leci :-) Swinia jestem, wiem, ale firma wycisnela ze mnie co sie dalo, a na koniec uslyszalam, ze mam isc do okulisty bo robie literowki - zdarzyla mi sie doslownie jedna, ktora wszyscy swieci widzieli, bo czytali pismo. Z reszta, kolezanka coraz bardziej mi dokuczala i nawet sie ciesze, ze poszlam na chorobowe, bo inna dziewczyne, bardzo pracowita (chyba naet za bardzo) tez wykonczyla psychicznie, a potem z wielkim hukiem sama odeszla. I wtedy moja szefowa zobaczyla, jaka E byla na prawde, ale bylo juz troche za pozno na opamietanie.