Mi brakuje silnej woli Rowerem zdrowiej, ale samochodem wygodniej... I często sam przed sobą się usprawiedliwiam, że chory jestem przecież, że z równowagą nie bardzo, że się męczę za szybko, że nogi słabe... Ale prawda jest taka, że jak już się zmobilizuję i wyciągnę rower, to zazwyczaj nie mam większych problemów z jeżdżeniem. Na 10 przypadków jak wyciągam rower - dosłownie raz (góra dwa) jest tak, że autentycznie (a nie z lenistwa) nie mogę jechać. Właśnie np. przez zawroty większe.
Ale chyba czas się zmobilizować. Jutro wyciągam rower.
Ale chyba czas się zmobilizować. Jutro wyciągam rower.