Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
sm a ciąza, tecfidera, copaxon
#1
cześć,
1,5 roku temu diagnoza SM, zaczęło się od zaburzeń widzenia, szpital, rezonans, punkcja, diagnoza. W płynie mózgowo-rdzeniowym wyszły prążki w rezonansie 3 zmiany, w tym 1 wzmacniająca się po kontraście. Bez leczenia kontrola, po 9 miesiącach rezonans ok, rezonans 22 listopada pokazał dużo nowych zmian w tym kilka wzmacniających się po kontraście. Czuje się ok. 
Lekarz zalecił szpital i sterydy. Teraz chce mnie włączyć do programu lekowego a my chcieliśmy starać się o dziecko za jakieś pół roku. lekarz proponuje tecfidere ale w ciązy nie można jej brać. To pozostaje copaxon- mniej skuteczny ale bezpieczny. Teraz straszne dylematy czy pobrać tecfidere poł roku odstawić i ciąże planować, brać copaxon lepiej??? jakie macie poglądy?
Straszne decyzje, mam 31 lat nie mam dzieci, to jak nie teraz to kiedy. prośba o poradę, jakie macie doświadczenia z tymi lekami, ciąża a sm
Odpowiedz
#2
Witaj Uśmiech myślę że branie tecfidery tylko przez pół roku nie będzie miało za bardzo sensu. Lek potrzebuje trochę czasu aby zacząć w pełni działać. Wiec nie wiem czy leczenie tylko pół roku coś da... ja biorę copaxone ale niestety na temat skuteczności na razie nic ci nie powiem bo mam go dopiero od 7 miesięcy wiec jeszcze nie miałam kontrolnego rezonansu. Ale jest tu na forum sporo osób które copaxone biorą juz dość długo i na nich działa. Jeśli chodzi o skutki uboczne to praktycznie ich nie ma. U mnie pojawia się tylko reakcja w miejscu wkłucia. Zawsze możesz też po ciąży zmienić lek jeśli copaxone nie dawałby oczekiwanych efektów...
Jeśli chodzi o ciążę to w moim przypadku wszystko było ok. W ciazy czułam się dobrze. Po porodzie nie miałam rzutu. Mam trójkę dzieci. Najmłodsze urodziłam juz po diagnozie.
Odpowiedz
#3
Cześć anetka31 Uśmiech Ja co prawda nie mam dzieci ale mi pierwszy lekarz, który zaczął mnie diagnozowac,  to powiedział,  że jak chce dziecko to najlepiej jeszcze przed leczeniem ale to było prawie 5 lat temu a teraz w czasie ciąży można brać copaxone i lepsza taka ochrona niż wogole. Pozatym,  lek nie musi być mniej skuteczny niż tabletki. Wszystko zależy od organizmu, jak toleruje dany lek. Oczywiście zanim zajdziesz w ciążę, to najlepiej zrobić to w momencie remisji choroby. Decyzję jednak musisz podjąć Ty sama. Porozmawiaj jeszcze ze Swoim lekarzem jak On to widzi.
Odpowiedz
#4
(19-12-2017, 00:26)klaudia26 napisał(a): Witaj Uśmiech myślę że branie tecfidery tylko przez pół roku nie będzie miało za bardzo sensu. Lek potrzebuje trochę czasu aby zacząć w pełni działać. Wiec nie wiem czy leczenie tylko pół roku coś da... ja biorę copaxone ale niestety na temat skuteczności na razie nic ci nie powiem bo mam go dopiero od 7 miesięcy wiec jeszcze nie miałam kontrolnego rezonansu. Ale jest tu na forum sporo osób które copaxone biorą juz dość długo i na nich działa. Jeśli chodzi o skutki uboczne to praktycznie ich nie ma. U mnie pojawia się tylko reakcja w miejscu wkłucia. Zawsze możesz też po ciąży zmienić lek jeśli copaxone nie dawałby oczekiwanych efektów...
Jeśli chodzi o ciążę to w moim przypadku wszystko było ok. W ciazy czułam się dobrze. Po porodzie nie miałam rzutu. Mam trójkę dzieci. Najmłodsze urodziłam juz po diagnozie.

dziękuje za odpowiedz Uśmiech
Odpowiedz
#5
Jakbym czytała o sobie ?
Ja zdecydowałam się na leczenie od razu po diagnozie, bo czułam, że najpierw muszę oswoić się z chorobą a potem zajmę się ewentualną prokreacją ? Zdecydowałam się na Tecfiderę, ale to jeszcze było przed tym jak copaxone dopuszczono do stosowania w ciąży, chociaż nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, bo chyba i tak wybrałabym tabletki.
Branie leku krócej niż rok jest bez sensu, bo nikt nie jest w stanie ocenić czy działa, z resztą to i tak za krótko. Narobisz tylko bałaganu w organizmie w ten sposób. Na Twoim miejscu zdecydowałabym się na copaxone i brała go w ciąży, lub zdecydowała się na ciążę, a po ciąży na Tecfiderę. Przy czym ja osobiście wybrałabym to drugie wyjście. Ciąża jest okresem remisji choroby nawet szacuje się że ma 70% skuteczności czyli więcej niż większość leków.
Odpowiedz
#6
Witaj anetka, mniej więcej miesiąc temu zalogowałam się tutaj pierwszy raz. Moj post możesz przeczytać kilka linijek niżej. Stałam wtedy przed dokładnie tą samą decyzją co Ty. Z tą różnicą, że ja nie otrzymałam żadnych informacji, żeby copaxone był słabszym lekiem, jedyny minus to była dla mnie forma  podawania ( strasznie boję się igieł, zastrzyków itp.). U mnie decyzja już podjęta, uzgodnień z lekarzem, że po powrocie z urlopu świątecznego zaczynam brać copaxone. 
Pozdrawiam serdecznie, Asia
Odpowiedz
#7
(20-12-2017, 09:24)Joanna82 napisał(a): nie otrzymałam żadnych informacji, żeby copaxone był słabszym lekiem

Rozmawiałam z dwoma lekarzami i przejrzałam dostępne badania na ten temat. Wszystkie te źródła twierdzą, że tecfiedera jest lekiem o wyższej skuteczności. ŚREDNIO. Bo w praktyce może się okazać, że copaxone na Ciebie zadziała a tecfidera w ogóle nie.
Odpowiedz
#8
Hej. Też byłam niedawno w podobnej sytuacji tyle że my chcieliśmy drugie dziecko...
Ja mam diagnozę od września, w przyszłym tygodniu jadę do poradni leczenia SM. Mój neurolog odnośnie zajścia w kolejną ciążę nie miał żadnych wątpliwości. Powiedział żebym teraz zaszła w ciążę nie zaczynając leczenia, urodziła i dopiero wtedy zaczeła brać Tecfidere. Także ja zrezygnuje z Copaxone a tymczasem staramy się o drugie dziecko Uśmiech
Myślę, że każdy powinieni zrobić tak jak czuje że będzie dla niego najlepiej Uśmiech
Odpowiedz
#9
A więc jednak trochę nas więcej w tej sytuacji.
Serenity, ja też się staram o drugie. Mam prawie 9- letniego synka. Tyle, że nasze starania o drugie szczęście trwają już dosyć długo. W sumie ponad dwa lata . Przed rozpoczęciem starań mój neurolog też powiedział, że najpierw dziecko, a później tecfidera. Po drodze przeżyliśmy poronienie. Po tej tragedii neurolog zalecił kontrolne mri, które wykazało nowe ogniska zapalne. Więc już nie mogłam odsuwać dłużej terapii. A że  ż mojego marzenia o dziecku też nie chce zrezygnować, nie pozostał mi zbyt wielki wybór.
Odpowiedz
#10
Hej, my tez sie staramy o dziecko od dluzszego czasu i po drodze byl dosc silny rzut (trwal 9 miesiecy po odstawieniu lekow). Teraz neurolog chce zmienic leki z Plegridy na wlewy co pol roku ale z tego co czytalismy sa one bardzo silne i ryzyko powiklan sa wieksze wiec zostajemy przy zastrzykach - tym razem nie bedziemy przerywac leczenia. Chyba najlepsza opcja jest starac sie o dziecko zanim zacznie sie leczenie bo pozniej jest z tym problem. Trzeba 'zgrac' ze soba duzo lekarzy. Czy macie moze jakies informacje odnosnie leczenia farmakologicznego ulatwiajacego zajscie w ciaze a sm, jaki ma to wplyw na chorobe ?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości