10-04-2019, 17:38
Byłam 1 kwietnia na komisji. Wyglądało to tak, że musiałam wejść do jednego pokoju gdzie siedziała jedna pani, która wypytała mnie o wykształcenie i pracę. Nie wiem w sumie po co, bo we wniosku były o to pytania. Później drugi pokój a tam jeden pan lekarz, który o nic mnie nie pytał tylko kazał zdjąć BUCIKI, położyć się na leżance, PALUSZKIEM dotknąć NOSKA, piętą w KOLANKO... itd. podstawowe badanie podczas którego zwracał się do mnie jak do przedszkolaka i skoro w tym pierwszym pokoju już byłam, to już wszystko, do widzenia. Dzisiaj odebrałam orzeczenie i dostałam umiarkowany na 2 lata. Spodziewałam się lekkiego ale nie narzekam