Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Warszawa/Śląsk - leczenie
#1
Cześć wszystkim Oczko 
nikt wprost nie powiedział "choruję pani na SM" ale wszystkie badania wskazują że to to, lekarze jakoś migają się dziwnie od jasno powiedzenia co mi jest i co dalej. Zmiany w rezonansie są

Dostałam skierowanie do poradni specjalistycznej, ale termin to druga połowa lutego. Dla mnie to kosmiczny termin, jestem osobą - jest choroba - to działamy już teraz. Czy wg was warto dzwonić do innych poradni i pytać się czy jest możliwy wcześniejszy termin?

Jakie poradnie w Warszawie lub na terenie śląska polecacie? Jakich lekarzy?
Odpowiedz
#2
Na Śląsku mnie polecono szpital kliniczny nr.1 w Zabrzu i tam też się się leczę. Podobno dojeżdżają tam ludzie z całej Polski. Nie należy się jedynie wystraszyć wystroju - średni PRL.
W moim przypadku było sprawnie - na podstawie dotychczasowych badań przyjęcie na oddział, seria badań w kierunku SM i wykluczenia innych chorób, diagnoza i włączenie do programu i to na przełomie 19/20, a więc w covidowym zamieszaniu.
Odpowiedz
#3
(23-12-2022, 17:19)MarcinS napisał(a): Na Śląsku mnie polecono szpital kliniczny nr.1 w Zabrzu i tam też się się leczę. Podobno dojeżdżają tam ludzie z całej Polski. Nie należy się jedynie wystraszyć wystroju - średni PRL.
W moim przypadku było sprawnie - na podstawie dotychczasowych badań przyjęcie na oddział, seria badań w kierunku SM i wykluczenia innych chorób, diagnoza i włączenie do programu i to na przełomie 19/20, a więc w covidowym zamieszaniu.

Czyli ile od pełnej diagnozy do wzięcia pierwszej dawki leki minęło czasu? Nie miałeś problemu z włączeniem do programu? Lekarz mnie trochę wystarczył ze mam mało zmian w mózgu, gdzie żadna nie „świeci” ?
Odpowiedz
#4
Na oddział trafiłem z początkiem grudnia 2019. Niecałe 2 tygodnie w szpitalu i w tym czasie punkcja, rezonanse, potencjały wywołane, sterydy itp. Ostatnie wyniki laboratoryjne przyszły z końcem grudnia.
Na marzec miałem wyznaczoną wizytę w poradni neurologicznej, ale odwołano ją przez covid. Myślałem, że odwlecze się wszystko do niewiadomo kiedy, ale z początkiem kwietnia zadzwonili, umówili teleporadę, a na niej dostałem listę badań do zrobienia i 28 kwietnia byłem włączony do programu i odebrałem pierwszą dawkę leków. Wydaje mi się, że jak na tamten porąbany okres poszło sprawnie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości