Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mam się martwić..?
#11
Przyjadę do domu to sprawdzę
Odpowiedz
#12
Ja miałam diagnozę w ciągu kilku dni (dokładnie to chyba po 3 dniach) ale w rezonansie oprócz aktywnych zmian wyszło mi wiele "starych" zmian. Wyniki z punkcji wszystko potwierdziły. I to podobno mam szczególnie wysokie te wszystkie wyniki. Po punkcji tez strasznie się czułam i nie chciałabym jeszcze raz tego przeżywać... ale u mnie lekarze nie mieli żadnej wątpliwości co do diagnozy. Powiedzieli mi ze jedynie poza tym to z badań wyszła mi dodatkowo skłonność do powstawania zakrzepów. A w twoim przypadku myślę że najlepiej czekać na wizytę u lekarza i dalej się badać... oby lekarze szybko znaleźli przyczyne twoich dolegliwości i miejmy nadzieję że będzie to coś co będziesz mogła szybko wyleczyć Uśmiech
Odpowiedz
#13
(14-03-2017, 13:52)margol napisał(a): A co lekarze mówią u Ciebie na temat prążków oligokonalnych? Niby w sm maja je wszyscy, a Ty masz je we krwi i w płynie.

Margot nie wszyscy mają prążki.  Ja jestem takim przypadkiem i na forum tez jest parę osób, które też nie mają,  poza tym, prążki występują też w innych chorobach, nie tylko w SM .
Odpowiedz
#14
(13-03-2017, 17:01)Niespokojna napisał(a):
(13-03-2017, 13:51)hela napisał(a): A to nie martwisz się teraz? nie chcesz czytać że, powinnaś iść do lekarza, ja poszłabym nawet prywatnie,  znajdź jakiegoś mądrego z doświadczeniem, nie czekaj aż będzie gorzej. Do naszej choroby pasuje wiele objawów, ale też wiele jej objawów pasuje do innych chorób, dlatego konsultacja jest konieczna. Takie objawy zawsze świadczą o tym że, w organizmie dzieje się coś nie tak jak powinno, na forum chętnie wszyscy pomogą, ale nikt nie postawi diagnozy, zwłaszcza że, lekarze mają problem z Twoimi wynikami badań[Obrazek: smile.gif] 

Głowa do góry [Obrazek: smile.gif] jak masz długie terminy do poradni to zainwestuj w prywatne wizyty, zawsze coś przyśpieszysz a jeżeli lekarz stwierdzi że, to konieczne to i z prywatnego gabinetu odpowiednio Cię dalej pokieruje [Obrazek: smile.gif]

Nie martwiłam się, ale zaczynam chyba Uśmiech  jestem raczej zdania, że jeżeli nawet byłoby to SM- mnie to nie zniszczy Oczko  zastanawiałam się nad przyśpieszeniem terminu, tzn. prywatnej wizycie, ale nie wiem czy jest sens, ponieważ tak jak pisałam w styczniu miałam ponowną wizytę na oddziale (rezonans i inne badania z krwi) i jest ok, bez zmian. Tylko zaniepokoiło mnie to ostanie drętwienie i zawroty głowy. Lekarz prowadzący w szpitalu (uważam, że dociekliwy i dobry) powiedział, żeby się nie martwić i spokojnie czekać na wizyty. Myśli, że to nie będzie SM Uśmiech

Czy u Was było od razu kategorycznie stwierdzone SM? Wyniki różnych badań wskazywały na tę chorobę? Czy jednak diagnoza została postawiona po jakimś czasie, pomimo niejednoznacznych wyników?


U mnie zanim potwierdziła się ostatecznie diagnoza na piśmie (bo nieoficjalnie to było wiadomo po pół roku) minął rok. U mnie ze względu na brak prążków,  diagnoza była odwlekana i była obserwacja. Przesadził obraz kliniczny i zmiany w rezonansie oraz wykluczenie innych chorób.  Punkcje miałam dwa razy. Tez miałam po pierwszej punkcji koszmarny zespół popunkcyjny a podczas drugiej nie mogli się wkluc, próbowali 4 czy 5 razy. Po nieudanej próbie przełożyli na drugi dzień i udało się w końcu ale za drugim razem. Bolało bardzo ale jakoś przezylam Oczko
Odpowiedz
#15
Joanna, trochę źle napisałam. Wiem, że w sm nie wszyscy mają prążki i występują one w innych chorobach. Chodziło mi o to, że Niespokojna ma prążki i nie postawili jej diagnozy. Gdzie mi wbijano do głowy na początku diagnostyki, że jak będą prążki to jest to sm i basta. Poźniej dowiedziałam sie od innego lekarza, że są rożne typy prążków specyficzne dla danej choroby.
Odpowiedz
#16
(14-03-2017, 13:52)margol napisał(a): A co lekarze mówią u Ciebie na temat prążków oligokonalnych? Niby w sm maja je wszyscy, a Ty masz je we krwi i w płynie.

Z prążkami nie jest tak prosto, tzn. ich obecność zarówno we krwi, jak i w płynie -wcale nie świadczy "bardziej na korzyść" SM. W stwardnieniu rozsianym - prążki wytwarzają się w OUN. A jeśli występują (ten sam rodzaj) jednocześnie we krwi - istnieje prawdopodobieństwo, że stamtąd przenikają do płynu mózgowo-rdzeniowego. Taki wynik nie potwierdza stwardnienia rozsianego (ale też zazwyczaj SM nie wyklucza).
Sednem robienia punkcji jest właśnie sprawdzenie czy OUN produkuje prążki. Jeśli tak, to (łącznie z objawami i innymi badaniami) często może potwierdzić SM.
Odpowiedz
#17
Witaj Niespokojna. Jak już zapewne wiesz bez lekarza się nie obejdzie więc.... Chciałabym powiedzieć tylko, że doskonale Cię rozumiem z tym zwlekaniem poniewż też tak robiłam i przez to diagnozę miałam jakieś 2 lata później. Było tak ze względu na dzieci z tym, że właśnie dla nich powinniśmy chyba szybciej wiedzieć z czym nam przyjdzie walczyć i działać.
Co do nogi to od kręgosłupa raczem mi drętwieje i jest lodowata bo po odpowiednich masażach się to uspokoiło.
Odpowiedz
#18
(13-03-2017, 12:45)Niespokojna napisał(a): Witam Uśmiech

Nie wiem czy trafiłam na odpowiednie forum (jeżeli chodzi o objawy, badania) i czy piszę w dobrym wątku bo pasuje również pod temat
Czy moje objawy świadczą o stwardnieniu rozsianym? ale do rzeczy... chyba zacznę od początku.. szykuje się długi post, może ktoś dobrnie do końca..

W sierpniu 2016 r trafiłam na neurologię- drętwienie kciuka, które pięło się w górę ku łokciowi. Do lekarza dosłownie "wygonił" mnie mąż bo trwało to tydzień. Lekarz po obejrzeniu historii choroby wypisał od razu skierowanie na SOR. Albowiem 11 lat temu wylądowałam w szpitalu z porażeniem nerwu twarzowego (drętwienie, wykrzywienie, wszystko z ust uciekało) oraz niedowładem prawej części ciała. Niestety.. nie mam z tego czasu żadnego wypisu, przepadł. Nie pamiętam opisu rezonansu (na punkcję nie wyraziłam wówczas zgody). Na oddziale neurologii (2016) podejrzewano SM, więc lekarz zlecił wszystkie (chyba- całe życie tyle nie miałam) możliwe badania. Szczerze..? Nie przejęłam się tym.. jedynym moim problemem był zespół po punkcyjny, który trwał tydzień czasu (myślałam, że umrę przez ból głowy- migrena nie daje mi tak do wiwatu). Po wyjściu z pakietem wyników badań i wypisem zarejestrowałam się do neurologa (maj 2017) oraz do poradni Chorób wewnętrznych, Chorób Tkanki Łącznej i Geriatrii (październik 2017). Rozpoznanie w kierunku procesu demielinizacyjnego (SM?) To tak po krótce...

Badania:
Rezonans z kontrastem (pominę cały opis, gdzie jest ok) - W istocie białej lewego płata czołowego widoczne dwa ogniska hiperintensywne w obrazach T2 zależnych i TIRM wielkości 4 mm w centrum semiovale i 2 mm podkorowo- nie ulegają wzmocnieniu po podaniu kontrastu, nie ograniczają dyfuzji- niespecyficzne- nieaktywne ognisko demielinizacyjne? Stare zmiany naczyniopochodne?
Punkcja lędźwiowa: Wykrywanie oligoklonalnego IgG w PMR- obecne prążki IgG // W surowicy również obecne. W badaniu próbek PMR i surowicy, STWIERDZONO występowanie prążków oligoklonalnych igG w PMR i surowicy, wyłącznie identycznych- bierna dyfuzja IgG z krwi do płynu. Typ IV.
Reszta badań:  prawie (o tym niżej) nic nie wykazały (borelioza, kiła, tarczyca etc..)
P/c ANA panel ENA (O21) : ujemny ale.. Przeciwciała przeciwjądrowe (ANA) - w badanym materiale WYKRYTO obecność przeciwciał przeciwjądrowych. Miano: 1:80. Typ świecenie: plamisty. Lekarz ze szpitala i rodzinny nie rozumie tego, stąd skierowanie do poradni Chorób wewnętrznych, Chorób Tkanki Łącznej i Geriatrii.

W styczniu 2017 powtórny rezonans wyszedł taki sam, bez zmian.

Czy miałam inne objawy, które mogły mnie zaniepokoić, ale tego nie zrobiły? Teraz myślę, że tak. I nie- nie czytałam objawów przy SM od razu... dopiero kilka dni temu. Nie myślałam o tym co mi się "przytrafiło" do czasu, aż kilka dni temu ponownie zaczęła mi drętwieć stopa do kolana w górę. Pierwszy raz miesiąc temu. Czułam dziwne napięcie skóry w stopie, drętwienie, do wieczora poszło do kolana, ale na drugi dzień było ok. Kilka dni temu to się powtórzyło lecz drętwienie szybko postępowało do kolana. Czułam również zimno w nogę? tak było 1,5 dnia, dzień przerwy i znowu kolejny dzień. Ale teraz jest ok. Do tego były dosyć spore nasilone zawroty głowy całodzienne.
Objawy, które mogły mnie zaniepokoić? Zaczęły się ponad rok temu. Zawroty głowy, często oddawany mocz, jakby nie do końca czasami (mało piję- za mało), ogólne zmęczenie, mniejsza ochota na cokolwiek, a w szczególności na... współżycie. Zaczęłam myśleć, że stałam się aseksualna? Wzrok mam nienajlepszy, ale nie mam żadnych podwójnych widzeń, po prostu ślepa jestem Duży uśmiech (krótkowzroczność, astygmatyzm) zmiana szkieł na mocniejsze super- do pół roku- później mrużę oczy.

Chyba to tyle... Tak jak pisałam, nie przejmowałam się niczym do póki nie miałam ekscesów z drętwieniem prawej nogi ostatnio. Nie zrobiłam z tym nic, ponieważ wiedziałam, że jeżeli zadzwonię do lekarza z oddziału- dostane polecenie przyjechania na oddział, a nie mogłabym w tym czasie. Sama z dzieckiem obecnie jestem do maja. I chyba zaczynam myśleć na temat swojego zdrowia ze względu na dziecię...

Może ktoś miał podobne objawy, wyniki badań i może to nic takiego? Żadne SM? Nie chcę czytać "do lekarza", ponieważ o tym wiem i czekam cierpliwie na wizyty. Chcę znać doświadczenia innych osób. Czy powinnam się martwić?

Pozdrawiam Uśmiech
Witaj, też miałam Ana ale równe 160 czyli słabo dodatnie, dostałam od razu skierowanie do reumatologa, żeby było szybciej poszłam prywatnie i takim sposobem trafiłam do jednej pani doktor w Elblągu, która polozyla mnie tam na oddzial żeby wykluczyć chorobe tkanki łącznej a chodziło o Toczeń. Ja mam tylko przeciwciala dodatnie a wszystkie toczniowe wyniki ujemne i tym spodobem toczeń wykluczony i postawiona diagnoza SM. Od dzisiaj zaczęłam leczenie. ANA mogą występować w różnych chorobach, również w SM. 
Pozdrawiam Uśmiech
Odpowiedz
#19
Minął rok i witam ponownie Uśmiech więc.. od tamtej pory jestem już po 2 rezonansach w listopadzie 2017 (1 głowy- bz i kręgosłupa szyjnego- wyniki chyba ok- inaczej dzwoniłby lekarz z oddziału, nadal nie mam wypisu). Mam za sobą również wizyty i badania u reumatologa. Badania ujemne, jedynie Scl100 pozytywny (niby nic nie mówiący, bo reszta wyników ok, scl70 ujemny. Za rok do kontroli. Jestem również po wizycie u nerologa (inny niż na oddziale, który bral mnie na badania na oddziale) i wg nic w wynikach nie ma co by świadczyło o SM. Dostałam od niego tylko skierowanie na rezonans glowy (maj2018). I w sumie ja nadal nic nie wiem. Czy jeste zdrowa, czy jednak coś w organizmie nie gra. Ale na tyle badań co przeszlam to coś by wyszło chyba? Dlatego pomimo tego, ze zdarzają mi się drętwienia nóg, rzadziej rąk (2x silniejsze, uczucie ciągnięcia nogi), pomimo, że ciągle jestem zmęczona i każda praca schodzi mi 2x dłużej niż zawsze, że zdarza mi się zapominać słów (rzadko kiedy na szczęście), że często mam spięcia z córką bo pytam o jedną rzecz po kilka razy, pomimo tego, że od 2 lat nie wiem co to współżycie (brak chęci) i biegania siku co jakis czas,zaczynam myśleć, że nic mi nie jest.. że takie objawy są normą i może wziąć się w garść i zmusić do pracy 2x szybszej.. może to w mojej glowie siedzi (wszystko z głową moją ok ?) wyniki wynikami, pewnie co 10 osoba takie ma, ale nie wie bo się sie nie bada. Tak już zaczynam myśleć.. zaczynam bardziej o tym myśleć jak dostaje ochrzan od męża/mamy. Lub jak mam jakąś nieprawidłowośc ze str organizmu. Tak to nie myślę.. np wczoraj bez powodu (zero wysiłku fizycznego, schodów etc) od rana bolały mnie silnie przednie części ud. Ból się nasilał do wieczora. Ciężko mi sie chodziło, nie mogłam bez bólu/problemu wstać, usiąść, itp. Nie pomogły maści, ibuprom. Dzisiaj jest lepiej, boli mniej, ale za to ból przeniósł sie wokoło mięśni (nie boli środek mięśni jak wczoraj, ale jakby brzegi). Pierwszy raz chyba mogę opisać taki ból. Boli jakbym miała silne zakwasy (miałam nieraz, ale dużo lżejsze). Tylko skąd zakwasy jeżeli nie miały prawa być? Rodzina oczywiście zaczyna juz mówić o SM. Tak.. znają objawy (sama dowiaduje się od nich w trakcie dolegliwości, ze takie daje SM). Jeżeli chodzi o te bóle wczorajsze i dzisiejsze to raczej nie jest to nawet objaw SM. A skąd ból, nie wiem..

Przepraszam za tak długi post (inaczej nie umiem), ale sama już nie wiem co mam robić. Każde drętwienie ignoruje (trochę boje się jak jest mocniejsze, było 2x). Nie chce z każdą dolegliwością biegać do lekarza i na SOR.. badania mam (pierwszy post) , nie jest potwierdzone SM czy nawet coś innego. Więc chyba lekarz pomyslaby, ze mam coś z głową nie tak. Może naprawdę wyniki nie sa tragiczne i po prostu mój organizm czasami się buntuje w rozny sposób? Może dobrze myślę?

Tym bardziej, ze mam prążki w plynie i krwi.. więc to raczej wyklucza sm? Zmiany w mózgu też są nieaktywne, może stare jakieś, albo są tam od zawsze.
Odpowiedz
#20
A dlaczego nie masz wypisu? Prążki w płynie rm występują przy sm, może znajdź jakiegoś bardziej zainteresowanego Tobą lekarza, bo mam wrażenie że Cię badają i nic Ci nie mówią


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości