Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Hej, podejrzewam u siebie sm
(04-08-2020, 08:18)Agata05 napisał(a): Czesc, ja już na oddziale Uśmiech
Trochę zawirowań miałam a propo skierowania i przyjęcia ale ostatecznie już pierwszy dzień za mną. Dzisiaj mam mieć robioną punkcje.
Niestety w szpitalu w którym jestem mam wrażenie, ze pielegniarki są niedelikatne. Pobieranie krwi bolało okropnie! A ja nigdy tego bólu nawet przy nim nie odczuwałam Smutny
Dlatego trochę się martwię punkcją, ale już tu jestem wiec teraz będzie tylko z górki i tym się pocieszam, odliczam dni do wyjścia Uśmiech
Leżę na oddziale z 4 innych pań i uważam, ze taki pobyt w szpitalu tak jak już kiedyś na forum tu ktoś napisał - uczy pokory, bardzo!
Na szczescie plyn nie pobiera pielegniarka
Odpowiedz
Ja już po punkcji..
ból przeogromny, uczucia rażenia prądem po nogach... płakałam z bólu. Na szczęście przy drugim wkuciu już się udało pobrać płyn bo myśle ze gdyby jeszcze teoche dłużej to trwało - zemdlałalabym.
Zrobiono mi także rezonans, lekarze za bardzo nic mi nie chcą mówić nie wiem dlaczego.
Jeden lekarz powiedział ze w rezonansie wyszły jakieS drobne zmiany i tyle.
Po punkcji musiałam leżeć 2 godziny na brzuchu a później mogłam się przekręcić na plecy i teraz sobie spokojnie leżę. Do łazienki mogę chodzić sama. Narazie głowa nie boli nic Uśmiech
Odpowiedz
Chyba już oficjalnie mogę powiedzieć, ze jestem chora na stwardnienie rozsiane.
Wyszły zmiany w rezonansie i w głowie i w szyi. Dostałam już skierowanie do poradni sm. Jedynie Teraz czekam na wyniki punkcji. Także jeszcze raz. Witajcie Uśmiech
Odpowiedz
O rany, bardzo mi przykro Smutny sledzilam Twój wątek i miałam nadzieję, że to nie to... swoją drogą jesteś juz którąś osobą, która ma w najbliższej rodzinie osobę chorującą na sm. Jak to sie ma do gadania lekarzy o znikomej szansie przekazania tego dzieciom i że to nie jest genetyczne badziewie? Tak naprawdę nie mają chyba pojecia i klepią bez sensu. Mnie to wlasnie martwi bo mam 3 dzieci i boję sie że będą miały to samo Smutny diagnozę mam będąc juz mamą, gdyby nie to to nigdy nie zdecydowalabym sie na potomstwo. Tobie życzę duzo spokoju i zdrowia przede wszystkim. Pozdrawiam serdecznie
Odpowiedz
(06-08-2020, 11:32)JMonika79 napisał(a): O rany, bardzo mi przykro Smutny sledzilam Twój wątek i miałam nadzieję, że to nie to... swoją drogą jesteś juz którąś osobą, która ma w najbliższej rodzinie osobę chorującą na sm. Jak to sie ma do gadania lekarzy o znikomej szansie przekazania tego dzieciom i że to nie jest genetyczne badziewie?  Tak naprawdę nie mają chyba pojecia i klepią bez sensu. Mnie to wlasnie martwi bo mam 3 dzieci i boję sie że będą miały to samo Smutny  diagnozę mam będąc juz mamą, gdyby nie to to nigdy nie zdecydowalabym sie na potomstwo.  Tobie życzę duzo spokoju i zdrowia przede wszystkim. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuje Uśmiech
cóż do dziedziczności tej choroby moja babcia choruje i wychodzi na to ze ja tez, ale  moj tata jest zupełnie zdrowy. Jednak znam osobiście panią ktora jest chora na sm, jej córka także A jej wnuczka także jest pod obserwacja...

ja osobiście bardzo chce mieć dzieci i nawet planowałam w niedalekiej przyszłości, a teraz nie wiem co robić. Trzeba wierzyc ze wszystko będzie dobrze, a medycyna ciagle idzie do przodu.

leżę na oddziale z dziewczyna, która zachorowała w wieku 5 lat. Dzis ma 30 i tez niewiadomo skąd się to u niej wzięło. To chyba po prostu loteria i traf chciał ze padło na nas. Ja tak uważam Uśmiech
Odpowiedz
(06-08-2020, 11:10)Agata05 napisał(a): Chyba już oficjalnie mogę powiedzieć, ze jestem chora na stwardnienie rozsiane.
Wyszły zmiany w rezonansie i w głowie i w szyi. Dostałam już skierowanie do poradni sm. Jedynie Teraz  czekam na wyniki punkcji. Także jeszcze raz. Witajcie Uśmiech
Agata, przykra to wiadomość, ale jesteśmy tu razem i w miarę możliwości wspieramy się Uśmiech . Bardzo współczuję Ci tak przykrej punkcji, lekarz, który mi robił był mistrzem...jedno wkłucie, zero bólu, tylko...nikt mi nie powiedział, że powinnam przynajmniej dobę leżeć  Zły . No to ja po dwóch godzinach poszłam sobie zrobić kawkę...wieczorem ból głowy ,a po wyjściu ze szpitala tydzień wyjęty z życia. Smutny A co najlepsze nie mam antyciał.
Także mam dwoje dzieci, ale u mnie w rodzinie nikt nie miał, chyba że jakaś 9 prababka Duży uśmiech
Trzymaj się i zdrówka życzę Serce
Odpowiedz
Zapytam tak jeszcze.
Mm dużo zmian. Są w głowie, rdzeniu przedłużonym, móżdżku, ciele modzelowathm.. i w odcinku szyjnym. Martwi mnie to ze tak wszystko mam zajete... czy to wpływa jakoś znacząco na moje rokowania? Smutny
Odpowiedz
Zapytaj lekarza i nie martw sie na zapas, zobacz jak funcjonujesz do tej pory, bo te zmiany napewno nie pojawiły się w ciągu jednego dnia. Ty jesteś bardzo młodziutka jeszcze. Z tego co wywnioskowalismy na tym forum to to, że zmiany i wynik MRI sobie a sprawność fizyczna sobie. Ja mam jak to okreslono mniej niz 10 zmian w mozgu, jedną dużą w szyi i dwie w piersiowym. Mam 41 lat, diagnozę od 1,5 roku. Też sie naczytalam, że tak pozno stwierdzone i takie które zaczyna sie od niedowladu kończyn źle wróży, ze najlepiej jesli zaczyna sie od problemów ze wzrokiem, bla bla bla. Poki co trzymam sie nieźle. Wkrótce zaczniesz leczenie, przy tecfiderze część zmian nawet znika, trzymam kciuki żeby tak było i w Twoim przypadku Uśmiech Pozdrawiam
Odpowiedz
(06-08-2020, 21:28)JMonika79 napisał(a): Zapytaj lekarza i nie martw sie na zapas, zobacz jak funcjonujesz do tej pory, bo te zmiany napewno nie pojawiły się w ciągu jednego dnia.  Ty jesteś bardzo młodziutka jeszcze.  Z tego co wywnioskowalismy na tym forum to to, że zmiany i wynik MRI sobie a sprawność fizyczna sobie. Ja mam jak to okreslono mniej niz 10 zmian w mozgu, jedną dużą w szyi i dwie w piersiowym.  Mam 41 lat, diagnozę od 1,5 roku. Też sie naczytalam, że tak pozno stwierdzone i takie które zaczyna sie od niedowladu kończyn źle wróży,  ze najlepiej jesli zaczyna sie od problemów ze wzrokiem, bla bla bla. Poki co trzymam sie nieźle.  Wkrótce zaczniesz leczenie, przy tecfiderze część zmian nawet znika, trzymam kciuki żeby tak było i w Twoim przypadku Uśmiech  Pozdrawiam
Dziękuje to bardzo pocieszające Uśmiech
Odpowiedz
Czy ktoś mi może powiedzieć czy to aby normalne ze strasznie dzisiaj zaczęły bolec mnie plecy poniżej miejsca wkłucia? Ból odczuwam kiedy przekrecam się na łóżku czy próbuje wstać ale najgorszy jest gdy próbuje iść... wtedy to mnie dopiero boli stawianie każdego kroku..!
Punkcje miałam w środę, typowego zespołu popunkcyjnego nie miałam. Bolały mnie plecy bardzo pomiędzy łopatkami w sobotę i niedziele ale wzięłam ketonal i było okej. Wczoraj wieczorem czułam się bardzo dobrze i trochę sobie pochodzilam, może się przeforsowałam ?
Podczas punkcji lekarz trafił mi w nerw dwa razy przez co czułam okropne prady.. czy możliwe ze stad ten ból?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości