08-04-2019, 18:55
Eh… N. mial dzisiaj spotkanie z pielegniarka, ktora jest prawa reka lekarza. Mamy duzo ulotek o roznych lekach. Ona natomiast przekonuje go bardziej do brania zastrzykow, bo jest mlody, bo choroba nie jest bardzo aktywna itd.
N. juz jest bardziej przekonany do Tecfidery, ale to co go blokuje to fakt, ze tak ani lekarz ani pielegniarka nie wiedza jak dokladnie dziala ten lek i nie wiedza czy ten lek nie wywola zadnej innej choroba po 10,15, 20 latach, bo zaczeta go stosowac tylko w 2013 roku. Natomiast co do zastrzykow, sa pewni, za sa biezpieczne i nie wywolaja zadnej choroby po kilkunastu latach. Co o tym sadzicie?
N. juz jest bardziej przekonany do Tecfidery, ale to co go blokuje to fakt, ze tak ani lekarz ani pielegniarka nie wiedza jak dokladnie dziala ten lek i nie wiedza czy ten lek nie wywola zadnej innej choroba po 10,15, 20 latach, bo zaczeta go stosowac tylko w 2013 roku. Natomiast co do zastrzykow, sa pewni, za sa biezpieczne i nie wywolaja zadnej choroby po kilkunastu latach. Co o tym sadzicie?