Ja jestem po "coś z tętnicami szyjnymi" Faktycznie jedna tętnica była trochę zwężona. Cieszę się, że ominęło mnie wstawianie stentu w miejsce zwężenia , bo łączy się to jednak z ciałem obcym do końca życia to raz, i dwa ze stosowaniem dodatkowych leków też do końca życia. U mnie zwężenie nie było po prostu tak duże. Czy żałuje że się temu poddałam ? Absolutnie Nie !!! Nie liczyłam na to, że nagle założę szpilki i pobiegnę, ale liczyłam na jakąś minimalną poprawę. Na pewno jedno się zmieniło i to dość istotnie ! - wcześniej co chwila traciłam przytomność, a to kobiece dni, a to zmiana pogody itp. To całkowicie zniknęło. Absolutnie całkowicie zniknęło. Zabieg robiłam w 2010 roku i od tego czasu może ze dwa razy straciłam przytomność, a było to w trakcie grypy żołądkowej... ;/
Pamiętam jednak jak to robiłam w Katowicach to był szał. Każdy myślał, że będzie to nowy lek na SM. Ludzie z zagranicy przyjeżdżali hurtowo..
Nie chcę spoilerować , ale na końcu dalej ma SM..
Pamiętam jednak jak to robiłam w Katowicach to był szał. Każdy myślał, że będzie to nowy lek na SM. Ludzie z zagranicy przyjeżdżali hurtowo..
(06-03-2023, 09:24)e-smka napisał(a): Podobno u Selmy Blair nie zadziałało
Nie chcę spoilerować , ale na końcu dalej ma SM..