Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co na bezsenność?
#1
Jak już pewnie część z Was wie, mam depresję i zaczęłam ostatnio brać leki. Cierpię też na bezsenność. Noce są długie, pozbawione snu lub pełne koszmarów. Nie wspomniałam o tym lekarzowi, zapomniałam. Co można zrobić zanim leki antydepresyjne zaczną działać (Seronil)? Chodzi o czas przed kolejną wizytą u psychiatry (za 2 tyg.), żeby jakoś w miarę normalnie przesypiać noce.
Odpowiedz
#2
Nie miałam nigdy depresji, ale na problemy ze snem często pomagał mi kubek melisy. Dobra jest też taka mieszanka ziołowa - herbatka Nervosan.
Tylko nie wiem czy to przy takich depresyjnych zaburzeniach snu będzie skuteczne.
Odpowiedz
#3
Na sen brałam Stilnox. Niestety, jest to lek "nieobliczalny". Potrafiłam obudzić się z krwią pod paznokciami i nogami rozdrapanymi do krwi albo niekompletnie ubrana. Przez sen zamykałam kota w łazience, jadłam i piłam. Jadąc autokarem potrafiłam spadać z siedzenia, gdy ten hamował, i nie obudzić się. Po jednej tabletce zasypiałam natychmiastowo i budziłam się nawet po kilkunastu godzinach, nie pamiętając co się działo podczas somnambulicznego transu. 

Teraz na sen pomaga mi Trittico, dawka 300 mg.
Odpowiedz
#4
Ja wiem, że to trochę nietypowe i wielu w to nie wierzy, ale ja na bezsenność nie stosuję żadnych prochów. Wystarczy 5 - 10 minut naświetlania Bioptronem z filtrem indygo skierowanym na czoło, pomiędzy oczami. Ma to te zaletę, że nie tylko pomaga zasnąć, ale i wpływa na jakość snu.
Odpowiedz
#5
Le Fer -wyszukałam tę lampę w internecie - cena ponad tysiąc... nieosiągalne. Szkoda bo może by pomogło

(28-05-2016, 22:51)Morti napisał(a): Na sen brałam Stilnox. Niestety, jest to lek "nieobliczalny". Potrafiłam obudzić się z krwią pod paznokciami i nogami rozdrapanymi do krwi albo niekompletnie ubrana. Przez sen zamykałam kota w łazience, jadłam i piłam. Jadąc autokarem potrafiłam spadać z siedzenia, gdy ten hamował, i nie obudzić się. Po jednej tabletce zasypiałam natychmiastowo i budziłam się nawet po kilkunastu godzinach, nie pamiętając co się działo podczas somnambulicznego transu. 

Teraz na sen pomaga mi Trittico, dawka 300 mg.

Ten Stilnox brzmi jak spelnienie marzeń. Spytam lekarza czy mogę brać i czy mi wypisze. Moge nawet spadać z łóżka czy cokolwiek takiego. Wszystko wytrzymam byle móc spać. Bo noc w noc jest to samo . Jest godzina 4, oczy mi się zamykają, nie nam siły i marzę o śnie a od 5 godzin wiercę się w łóżku. Nawet jak zasnę to budzę się za 15 minut Smutny
Odpowiedz
#6
Fakt, Bioptron nie jest tani, chociaż warto przejść się do Zeptera i pogadać z doradcami na temat zakupu ratalnego. Wiem, bo tam pracowałem, stąd wiem co nieco na ten temat. Sam używam tego do różnych celów, nie tylko do usypiania. W Gdańsku można w tym zakresie uzyskać bardzo profesjonalną pomoc. Jeśli potrzebne jakies info, to proszę na priv.
Odpowiedz
#7
Na ten moment nie mam głowy do takich zakupów. Ale może kiedyś - dzięki.

Rozmawiałam przez telefon z psychiatrą. Mam podejść jutro po receptę, wypisze mi Stilnox. Ale podobno faktycznie to b. silny lek, więc mam go brać przez kilka-kilkanaście dni, zanim nie moje leki na depresję nie zaczną działać. Już nie mogę się doczekać, te bezsenne noce są najgorsze.
Pytałam też o Trittico, ale może wchodzić w interakcje z Seronilem, który biorę, więc w moim przypadku więc odpada.
Odpowiedz
#8
Powodzenia!
Odpowiedz
#9
Dzięki Morti. Tabletki działają, od kilku dni śpię w nocy. A w zasadzie padam po nich niemal jak martwa. Nie budzę się ani razu w nocy. Ale po okresach bezsenności - naprawdę są jak wybawienie. Co prawda to rozwiązanie czasowe, ale lekarz mówi, że zaraz podstawowe leki antydepresyjne zaczną działać i przestanę mieć problemy ze snem. Albo przypisze mi coś słabszego na stałe.
Sen to wspaniałe lekarstwo. Albo inaczej - jego brak zabija, wykańcza, wpędza w czarną rozpacz.
Odpowiedz
#10
Super. Bardzo, bardzo się cieszę :))
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości