Drodzy Forumowicze apeluje o spokój i kulturalne wpisy.
Jesteśmy aby się nawzajem wspierać. Każdy z Nas przeżywa inaczej chorobe i niektórzy potrzebują czasu aby sie z tym pogodzić. Marudzenie i uzalanie się nad sobą, to też jest pewien etap przechodzenia niejako " żałoby " związanej z chorobą. Pozwólmy się też wygadać tym osobom i służmy dobra rada. Pamiętam, że też kiedyś miałam podobny etap jak byłam w trakcie diagnozowania. W pewien sposób moje życie wywrocilo się do góry nogami. Miałam inne plany na zycie ale z czasem się z tym uporałam i uwierzcie mi, że w tamtym okresie mówienie do mnie, ze można żyć normalnie, nie przekonywalo mnie. Po prostu czasami potrzebny jest czas na przetrawienie tego.
Teraz juz wiem, że z SM można żyć ale pewnie jak każdy z Was, wolałabym nie mieć tego cholerstwa.
Kochani także wspierajmy się wzajemnie i róbmy wszystko aby inni na forum czuli się dobrze. Jesteście Wszyscy bardzo mądrymi i wartościowymi ludźmi, nie dajmy się ponosić nerwom.
shazza wiem, że może być Ci trudno ale zrozum tez dziewczyny. Próbują Cię jakość zmotywować do działania a Ty się denerwujesz. Każdy z z Nas ma ciężko, jeden lepiej, drugi gorzej ale próbujemy sobie radzić z ta Nasza codziennością. Może przyjdzie taki dzień, że w końcu zobaczysz, że można z tym Naszym SM jakoś żyć. Tego Ci życzę.