Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
siemka
#1
Siemka w końcu znalazłam dla siebie jakieś forum. Więc tak w skrócie trochę napiszę o sobie:
Diagnozę poznałam w styczniu 2006 roku po rzucie na lewą rękę, od tego czasu miałam już ok 15 rzutów na różne części ciała, rzutów "normalnych" i takich spowodowanych lekiem- przez 7 miesięcy po każdym zastrzyku leku mogłam się zapisywać na oddział na Solu- po tych 7 miesiącach zrezygnowałam z dalszego "leczenia" bo już nie chodziłam. w 2010 roku miałam balonikowanie żył ale nie zauważyłam u siebie żadnych zmian na lepsze. Dostałam się do programu z Interferonem-Rebif- brałam go przez ok rok, później dostałam Copaxone. W międzyczasie w sanatorium dostałam półpaśca więc musiałam go odstawić na jakiś czas. Po 3 miesiącach okazało się że jestem w ciąży więc musiałam go odstawić do porodu-w 2012/2013 jeszcze nie było  wiadomo że copaxone nie szkodzi dziecku- córcia urodziła się przez cc, ogólnie ciąża doprowadziła mnie z powrotem do sprawności, fakt miesiąc po porodzie wylądowałam z rzutem w szpitalu z powodu ogólnego osłabienia organizmu. Od maja 2013 roku jestem na Gilenyi, tamten rzut po porodzie był moim ostatnim. W chwil obecnej czuję się świetnie i nic mi nie dolega. Pomimo masy (ok 20-30) zmian w mózgu funkcjonuję normalne a jak ktoś z nowych znajomych dowiaduje się na co choruję to jest w szoku. Najważnejsze żeby się nie przejmować rzeczami na które ne mamy wpływu i myśleć pozytywnie Uśmiech
Odpowiedz
#2
(15-02-2019, 17:01)Inka84 napisał(a): witajUśmiechcudownie, że teraz, już od dłuższego czasu jesteś w tak dobrej formie!to daje ogromną nadzieję,  że z tą chorobą można zyc i sie mierzyc, mimo różnych momentówUśmiech 
P.S. ja jestem w trakcie diagnozy, takze lekko chwilami nie jest. Pozdrawiam i zdrowka zycze!Karolina

Siemka w końcu znalazłam dla siebie jakieś forum. Więc tak w skrócie trochę napiszę o sobie:
Diagnozę poznałam w styczniu 2006 roku po rzucie na lewą rękę, od tego czasu miałam już ok 15 rzutów na różne części ciała, rzutów "normalnych" i takich spowodowanych lekiem- przez 7 miesięcy po każdym zastrzyku leku mogłam się zapisywać na oddział na Solu- po tych 7 miesiącach zrezygnowałam z dalszego "leczenia" bo już nie chodziłam. w 2010 roku miałam balonikowanie żył ale nie zauważyłam u siebie żadnych zmian na lepsze. Dostałam się do programu z Interferonem-Rebif- brałam go przez ok rok, później dostałam Copaxone. W międzyczasie w sanatorium dostałam półpaśca więc musiałam go odstawić na jakiś czas. Po 3 miesiącach okazało się że jestem w ciąży więc musiałam go odstawić do porodu-w 2012/2013 jeszcze nie było  wiadomo że copaxone nie szkodzi dziecku- córcia urodziła się przez cc, ogólnie ciąża doprowadziła mnie z powrotem do sprawności, fakt miesiąc po porodzie wylądowałam z rzutem w szpitalu z powodu ogólnego osłabienia organizmu. Od maja 2013 roku jestem na Gilenyi, tamten rzut po porodzie był moim ostatnim. W chwil obecnej czuję się świetnie i nic mi nie dolega. Pomimo masy (ok 20-30) zmian w mózgu funkcjonuję normalne a jak ktoś z nowych znajomych dowiaduje się na co choruję to jest w szoku. Najważnejsze żeby się nie przejmować rzeczami na które ne mamy wpływu i myśleć pozytywnie Uśmiech
Odpowiedz
#3
Super, że "znalazłaś" swój lek. Uśmiech
Witaj na forum Uśmiech
Odpowiedz
#4
Odpowiednie leczenie i pozytywne nastawienie to podstawa. Witaj w Naszym gronie Uśmiech
Odpowiedz
#5
Hej Uśmiech
Odpowiedz
#6
Witaj serdecznie wsrod swoich Uśmiech
Odpowiedz
#7
Cześć
Odpowiedz
#8
Cześć! Uśmiech masz czyściutki rdzeń?
Odpowiedz
#9
Cześć, witaj na forumUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
#10
Witaj Oczko
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości