Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy ktos miał pampersa między nogami?
#21
Dzięki. A czy ktoś z Was stosował Sativex? Drogi, ale może skuteczny...
Odpowiedz
#22
Byłam u neuro i gostałam jeszcze Baclofen. Teraz nie dość, że kręci mi się we łbie, to jeszcze dłonie są zdrętwiałe i nie do końca palce chcą mnie słuchać. Neuro stwierdziła, że cofnie się lub nie Smutny. Masakra. Chciałam receptę na sATIVEX, ALE WG PROCEDUR WPIERW MUSZĘ SIĘ POTRUĆ bAXLOFENEM, PÓŹNIEJ EWENTUALNIE Sirdaludem i jak nie będzie lepiej, to dopiero dostanę receptę na Sativex. Kurcze, najpierw trzeba ię potruć medykamentami aby dostać nieszkodliwy Sativex na bazie marycchy!!! Paranoja!!! Ja p......ę!!! Sorki, ale isną mi się na usta wyłącznie takie słowa.
Odpowiedz
#23
Babulina neurolog wiadomo zawsze powie, ze 50 na 50 cofnie sie lub nie, ale tego tez nie wie - dlatego napisalam jak dlugo to u mnie trwalo byc nie tracila nadzieji! Wczesniejsze rzuty mijaly mi same po 2 czy 3 tygodniach, a ten jeden miesiacami nie odpuszczal ...

Dziwi mnie, ze nie chca wypisac recepty na Sativex, bo jak rozumiem pacjent i tak sam musi za to zaplacic (?) - doczytalam, ze nie ma refundacji w zadnym przypadku (moge sie mylic) wiec naprawde tego nie rozumiem ...
Odpowiedz
#24
Dzisiaj odbyłam wizytę u neuro. Doszedł Sirdalud. Wg neuro chodzę normalnie, Babińskiego nie mam, sikam normalnie (to moja ocena), odruchy ok, nogi leżąc podnoszę, siłę ścisku w rękach mam ok... "Tylko" mnie zabetonowało / ścisnęło / zdrętwiało / zmrowiało już 70% ciała Smutny Zaczyna mnie opuszczać dobry humor Smutny Jestem wykończona - zwłaszcza tymi ściśniętymi żebrami / plecami... Bo już zaczął mnie boleć kręgosłup i uciśnięty żołądek Smutny Naprawdę każdą trutkę=lek jestem w stanie łyknąć, byle choć troszkę odpuściło...6-ciu miesięcy w takim ścisku nie wyrobię... I zapewne posypie się kręgosłup, który jest nienaturalnie wygięty do przodu przez to zbandażowanie / ściśnięcie pleców i żeber. Dzięki Tosiiaza światełko w tunelu...
Odpowiedz
#25
(29-09-2023, 16:21)Tosiia napisał(a): Babulina neurolog wiadomo zawsze powie, ze 50 na 50 cofnie sie lub nie, ale tego tez nie wie - dlatego napisalam jak dlugo to u mnie trwalo byc nie tracila nadzieji! Wczesniejsze rzuty mijaly mi same po 2 czy 3 tygodniach, a ten jeden miesiacami nie odpuszczal ...

Dziwi mnie, ze nie chca wypisac recepty na Sativex, bo jak rozumiem pacjent i tak sam musi za to zaplacic (?) - doczytalam, ze nie ma refundacji w zadnym przypadku (moge sie mylic) wiec naprawde tego nie rozumiem ...

Niestety nie mylisz się nic a nic. Lepszy sirdalud zostal wycofany, zostala tylko 4. Po tym nie da się normalnie funkcjonować. Lekarka kazała mi to brac rano i wieczorem po półtora tabletki. Powiedziałam jej, ze rano odpada, bo mnie po tym najnormalniej odcina. Zasypiam i nie wiem, co się ze mną dzieje. Nie pamiętam totalnie nic. Wiec biorę jedna tabletkę, wieczorem. Jest jeszcze tizanor. To to samo co sirdalud tylko moga go na zniżkę wypisywać. Na 30 %
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#26
Bubulinko, strasznie Ci współczuję, bo też miałam podobne objawy dot. tzw. uścisku SM. Wtedy neuro przepisał mi Preato, wywaliłam to po kilku dniach, bo czułam się okropnie. Najlepszy jest Sativex, wypróbowałam, cudownie rozluźnia ciało, czułam, jak całe napięcie ze mnie spływa, nie mówiąc o tym, że u mnie cudownie działa na nogi.
Najgorsze jest to, że faszerują nas lekami, które niewiele pomagają, zamiast od razu wypisać Sativę. Przy czym nie każdy neuro to może, jak swojemu przyznałam się, że próbowałam i ma na mnie świetne działanie, powiedział, że on nie ma jeszcze takich uprawnień.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości