Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Hej
#1
Ponad dwa lata temu zdiagnozowano u mnie SM. Od dwóch lat jest w programie - biorę Tecfiderę.
Przeszukałam forum (może nieumiejętnie, bo nie znalazłam), ale nie znalazłam nikogo kto by miał diagnozę, a nie miał nigdy rzutu, takiego wymagającego hospitalizacji. Tak jest w moim przypadku... 
Zaczęło się od silnego bólu oka przy poruszaniu góra-dół, prawo-lewo. Poszłam do okulisty - w badaniu nic nie wyszło, poradzono udać mi się do laryngologa, stomatologa i neurologa. Pierwszy i drugi nic nie stwierdził. Neurolog wysłał na MRI głowy - opis był niejednoznaczny, badanie miałam wykonać ponownie po pół roku. Opis znów był niejednoznaczny. W międzyczasie łapały mnie bolesne skurcze (wyginało mi stopę w chińskie osiem), do tego mrowienie, często bóle głowy, trzęsące się łapy - w sumie nic nadzwyczajnego, każdemu dzieją się takie rzeczy, szczególnie w stresie. Jeden objaw był charakterystyczny -zaczęłam czuć prąd przechodzący przez kręgosłup podczas pochylania głowy. Neurolog stwierdził, że bez szczegółowych badań nie jest  w stanie mi pomóc i tak mogę robić co pół roku MRI głowy i nic z tego nie wynika. Dostałam skierowanie do szpitala. Badali mi potencjały wzrokowe (wyszło, że to nie było pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego), próbę tężyczkową (wyszło ok), na koniec punkcja lędźwiowa. Wynik był po kilku tygodniach: prążki oligoklonalne charakterystyczne dla SM. Skierowano mnie do poradni SM. Lekarz w poradni SM złapał się za głowę, dlaczego w szpitalu nie zrobili mi rezonansu odc. szyjnego skoro mam objaw Lhermitte’a, który jest  typowy dla uszkodzeń w rdzeniu. Poszłam na MRI szyi -zgodnie z przypuszczeniami lekarza- zmiany demielinizacyjne. Powtórny rezonans głowy i szyi za pół roku - kolejne nowe zmiany. W międzyczasie wykluczone polineuropatie, zespół Deivica. Ze względu na rozsiane w czasie i miejscu zmiany + prążki dostałam diagnozę - SM i skierowanie do szpital na leczenie.
Cały czas jestem w dobrej formie, nie widać, że jestem chora, większość nawet o tym nie wie. Czasami nachodzą mnie myśli czy aby na pewno jestem chora... z drugiej strony może udało mi się uchwycić  i zatrzymać chorobę w jej pierwszym stadium...
Odpowiedz
#2
Cześć. Niestety, to jest choroba 1000 twarzy. Ja mam SM od 11 lat. I dwa rzuty w tym czasie. Wszystko przeszło. Diagnozę 100% mam od lipca tego roku, ale to i tak już było po rzucie, od sierpnia jestem na Tec. Będąc w szpitalu śmiałam się do lekarzy, że to jakieś nieporozumienie, że w ogóle tam jestem. Oczywiście rezonansu nie oszukam... I prążków...



Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
Odpowiedz
#3
To fajnie, że nie było rzutów, a udało się zdiagnozować.
Ja dwa lata bujałam się z rzutami bez trafnej diagnozy
Odpowiedz
#4
U mnie zaczęło się podobnie - objaw Lehrimitte’a, PZNW a na koniec podwójne widzenie i voila - jest diagnoza.
Odpowiedz
#5
Ja mialam parestezje i poszlam do neuro
Wyszlo SM jak porobili mi badania w szpitalu
Dla mojego neuro parestezje byly ibjawem SM a nie rzutem
Nie podano mi Solu podczas diagnozy
Parestezje utrzymyway sie lącznie 6-8 tyg od wystapienia poprzez diagnoze do wyciszenia sie
Kiedys pare lat przed diagnoza mialam bol oka, wrazliwosc na swiatlo
Oku dala masc ze sterydem przeszlo
Wedlug neuro bylo to lekkie pznw ale nie moze dac pewnosci skoro bylo to tyle lat temu
Barwy czerien i zielen widzialam normalnie wtedy
Odpowiedz
#6
Nie dziwię się że masz wątpliwości skoro nie masz rzutów. Ale praktycznie wszystkie testy na sm zdajesz więc to raczej to. Fajnie że wcześnie bierzesz leki i myślę że to przyczyna sukcesuOczko
Odpowiedz
#7
Hej ja teraz rzut miałam drugi a rozpoznanie w 2007 r
Odpowiedz
#8
(15-10-2019, 09:10)Orchidea napisał(a): Hej ja teraz rzut miałam drugi a rozpoznanie w 2007 r

Hej, ile masz lat? Jak długo utrzymywał się objaw w oku? Jak dałaś radę normalnie funkcjonować przez ten czas? Ze skurczami? Kto skierował do szpitala?
Odpowiedz
#9
(15-10-2019, 09:26)kropka1 napisał(a):
(15-10-2019, 09:10)Orchidea napisał(a): Hej ja teraz rzut miałam drugi a rozpoznanie w 2007 r

Hej, ile masz lat? Jak długo utrzymywał się objaw w oku? Jak dałaś radę normalnie funkcjonować przez ten czas? Ze skurczami? Kto skierował do szpitala?

To pytanie do kogo? Bo sie pogubilam
Odpowiedz
#10
Ja z okiem problemów zero.

Po pierwszym rzucie pół roku dochodziłam do siebie.Potem zero objawów.Mam 47 lat.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości