19-10-2020, 13:03
Cześć,
Jestem tu "nowy" mam 36l, dwadzieścia-kilka dziur w mózgu i Aubagio w apteczce.
Moja przygoda zaczęła się w sierpniu 2020. Zawroty głowy, niedowłady ręki i nogi, problemy z koordynacją ruchów. Te wszystkie objawy były mijające, więc dopiero po około miesiącu trafiłem do pierwszego neurologa.
Przebyta droga:
1. Neurolog - przepisał lek na poprawę krążenia w mózgu i skierowanie do laryngologa, niech Pan wróci z wynikiem.
2. laryngolog - ja tu nic nie widzę niepokojącego ale niech Pan bierze te proszki co zalecił neurolog one są dobre.
3. Na wszelki wypadek poszedłem do okulisty - nic tu nie widzę niepokojącego.
4. Powrót do neurologa - Ok to zróbmy TK i niech Pan wróci.
5. Powrót z TK do Neurologa. Na TK zauważyła niepokojące zmiany inne niż stanowiące o SM ale dostałem skierowanie do szpitala.
6. po 2 dniach trafiłem do szpitala na SOR ale bardzo źle trafiłem z terminem COVID + święto + weekend taki miks spowodował że 5/10 dni leżałem nic się nie działo. Po weekendzie drgnęło i tak rezonans, punkcja i solu 5 dni i do domu.
Po 3 tygodniach dostałem wynik płynu i w połączeniu z RM postawiono wiadomą diagnozę której nie akceptowałem no bo jak zdrowy ktoś i taka diagnoza.
Aktualnie: Praktycznie wszystkie problemy zniknęły, raz na jakiś czas tylko mam dziwne mrowienia lub drętwienia w nodze.
Dość szybko udało mi się dostać do programu lekowego więc od 3 tygodni łykam Aubagio. Mam tylko poczucie że gdybym nie łykał to było by tak samo więc po co.. ale kazali.. mówią że pomoże, więc biorę.
Mam wiele pytań i tyle samo wątpliwości (pewnie nie jestem jedyny), ale mam nadzieje że choć na część uda mi się znaleźć tu odpowiedzi.
Zatem witam Was serdecznie. Życzę Wszystkim zdrowia ze względu na zdiagnozowaną chorobę ale i na inne covidy.
Jeśli sam będę mógł komuś na coś odpowiedzieć to zapraszam serdecznie do kontaktu.
gregory
Jestem tu "nowy" mam 36l, dwadzieścia-kilka dziur w mózgu i Aubagio w apteczce.
Moja przygoda zaczęła się w sierpniu 2020. Zawroty głowy, niedowłady ręki i nogi, problemy z koordynacją ruchów. Te wszystkie objawy były mijające, więc dopiero po około miesiącu trafiłem do pierwszego neurologa.
Przebyta droga:
1. Neurolog - przepisał lek na poprawę krążenia w mózgu i skierowanie do laryngologa, niech Pan wróci z wynikiem.
2. laryngolog - ja tu nic nie widzę niepokojącego ale niech Pan bierze te proszki co zalecił neurolog one są dobre.
3. Na wszelki wypadek poszedłem do okulisty - nic tu nie widzę niepokojącego.
4. Powrót do neurologa - Ok to zróbmy TK i niech Pan wróci.
5. Powrót z TK do Neurologa. Na TK zauważyła niepokojące zmiany inne niż stanowiące o SM ale dostałem skierowanie do szpitala.
6. po 2 dniach trafiłem do szpitala na SOR ale bardzo źle trafiłem z terminem COVID + święto + weekend taki miks spowodował że 5/10 dni leżałem nic się nie działo. Po weekendzie drgnęło i tak rezonans, punkcja i solu 5 dni i do domu.
Po 3 tygodniach dostałem wynik płynu i w połączeniu z RM postawiono wiadomą diagnozę której nie akceptowałem no bo jak zdrowy ktoś i taka diagnoza.
Aktualnie: Praktycznie wszystkie problemy zniknęły, raz na jakiś czas tylko mam dziwne mrowienia lub drętwienia w nodze.
Dość szybko udało mi się dostać do programu lekowego więc od 3 tygodni łykam Aubagio. Mam tylko poczucie że gdybym nie łykał to było by tak samo więc po co.. ale kazali.. mówią że pomoże, więc biorę.
Mam wiele pytań i tyle samo wątpliwości (pewnie nie jestem jedyny), ale mam nadzieje że choć na część uda mi się znaleźć tu odpowiedzi.
Zatem witam Was serdecznie. Życzę Wszystkim zdrowia ze względu na zdiagnozowaną chorobę ale i na inne covidy.
Jeśli sam będę mógł komuś na coś odpowiedzieć to zapraszam serdecznie do kontaktu.
gregory