Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Diagnoza
#21
Ja to się boję, że w razie wojny to Ruscy wejdą do nas jak do siebie. Tyle lat tu stacjonowali. Podejrzewam, że wszystko to, co pod ziemią, w lasach zostało nieruszone, a koszary to też nie problem. Ludzi wywala i jest. Nie beda się zbytnio pierdzielic. Toż to dzikie. Do nas, polskich
ro dzieci potrafili celować z kałachow dla zabawy, z za ogrodzenia, bo poszliśmy na wycieczkę do parku, który sąsiadował z koszarami. To było państwo w państwie. Taka prawda.Cukierki mieli tylko dobre i kawę w puszkach. Chodziliśmy do klubu oficera, bo tam powiedzmy było bezpiecznie. I było cos w rodzaju sklepu.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#22
(23-02-2022, 20:52)Akinom napisał(a): Ja to się boję, że w razie wojny to Rbuscy wejdą do nas jak do siebie. Tyle lat tu stacjonowali. Podejrzewam, że wszystko to, co pod ziemią, w lasach zostało nieruszone, a koszary to też nie problem. Ludzi wywala i jest. Nie beda się zbytnio pierdzielic. Toż to dzikie. Do nas, polskich dzieci potrafili celować z kałachow dla zabawy, z za ogrodzenia. To było państwo w państwie. Taka prawda.
I tu masz rację - to dzicz. To nasz odwieczny wróg...och, jak ja bym chciała napisać co myślę na ten temat...ale to się nie nadaje na forum, bo mnie od razu zbanują Duży uśmiech 
Nie sądzę, żeby chcieli do nas wejść, nie wiem czy im się to opłaca, tym bardziej że wiedzą, jak Polacy walczą. Teraz mi się przypomniało, jak nas straszono, że stan wojenny zapobiegł wejściu Rosjan. Oni nie chcieli wejść, byli zamieceni po nieudanym Afganistanie.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oglądam właśnie na żywo rozmowy na temat agresji na Ukrainę i wypowiedź rzecznika departamentu stanu Ameryki i właśnie powiedziałam mojemu Panu Mężowi, że po raz kolejny historia dzieje się na naszych oczach. Dziwnym i doświadczonym pokoleniem jesteśmy.
Odpowiedz
#23
Oni tu nie musieli wchodzić, oni tu byli. Świdnica, Legnica. praktycznie połowa miasta to byla Armia Czerwona. Gdyby nie stan wojenny to tu by była rzeźnia. Taka prawda. Ja miałam okazję w tym żyć.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#24
I tego się najbardziej obawiam. Putin ma ochotę na przywrócenie tego, co było przed 2 wojną światową. Jak będzie chciał to to osiągnie. A my jak zwykle zostaniemy w czarnej dupie. Może na zachód nie dojdą. Chociaż tu byli i większego problemu nie będą mieli. Ich lotnisko wojskowe jeszcze jest. I to pod ziemią. Nikt tego nie ruszał.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#25
Po pierwszym rzucie, leczono mnie tylko na borelioze, którego nie miałam. Dopiero byłam leczona na SM po 5 latach. Dostał am interferon.
Odpowiedz
#26
To dobrze, że Cię zaczeli leczyć.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#27
Putinowi szaleńcowi marzy się wielkie carstwo rosyjskie i on jako car Putin. Strasznie mi żal tych ludzi, nawet nie wiem czy słowo żal jest odpowiednie. Mam rodzinę we Lwowie, martwię się o nich.
Odpowiedz
#28
Mój mąż chce uciekać na zachód. Do Niemiec najlepiej. Ja mam to już gdzieś. Niech z córką wyjeżdżają. Ona ma całe życie przed sobą. Mi osobiście nie zależy. nie wiem dlaczego ludzie tak zaczynają wariować. We Wrocławiu jest problem z paliwem, z walutami. Masakra jakaś się zaczyna dziać. Przecież my jesteśmy w sumie najdalej. Na zachodzie. I wiecie co, otwórzmy nowy wątek wojenno- ukraiński, bo zepsuliśmy mniej lub bardziej nieświadomie wątek powitalny IwOny.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#29
(05-02-2022, 18:13)Iw0na napisał(a): Ja mam sm zdiagnozowaną w 2013 roku. Pierwsze objawy miałam w 2008, wtedy myślałam, że to kręgosłup. Pracowałam od 1995 roku w szpitalu psychiatrycznym. Było super, a czasami groźnie, ale psychicznie chorzy, to wspaniali ludzie. Serio! Dźwigłam sobie pacj. w pasach sama i on ważył 130 kg. Zabolało mnie w odc. piersiowym. Nie czułam skóry brzucha do tygodnia, później miałam skórę na nogach, jakbym się dotykała przez papier. I po 3 tyg. trafiłam po znajomości do neurologa. I ona po długim badaniu, powiedziała mi, że na 60%to SM. A ja na to, że to musi być kręgosłup. Uwielbiałam sport, pływać 40 dług. 25 metr. basenu 1raz w tyg. Lubiłam biegać, długie spacery. Przyjęła mnie ta dr. na oddział, zrobili mi punkcje i rezonans mózgu. Wyszły mi jakieś 2 zmiany w mózgu, a punkcji nic. I brałam dożylne zastrzyki na borelioza. Co roku robiłam rezonans i w pracy przeniosłam się na oddz. terapii odwykowej. Z moim zdrowiem nie było to co kiedyś. Byłam bardziej słaba. Po 5 latach zrobiłem rezonans, na dokł. aparacie i tam już wyszło multum zmian. Czyli zdiagnozowaną sm mam od 2013 roku. Od 2017 r. jestem na rencie. Jeszcze chodzę, niby o chodziku. Brałam interferon, copxon, Gilenie i wyskoczyłam z programu i biorę teraz chemie co 3 mies. Mam męża i syna 22 letniego. Czasami nie chce mi się żyć. Sm to wredna choroba, nigdy jej nie polubię!
hej Iwona, no ja tez jej nie polubie nigdy, troche nauczylam sie z nia zyc,
ale wkurzam sie zawsz jak mi cos sie nie udaje z powodu choroby, 
takie male rzeczy np. nie moge czegos dostac w kuchni bo za wysoko, albo cos mi z lap wyleci,
kiedys tez zylam pelnia zycia, jezdzilam na rowerze, a teraz zostal mi tylko rower stacjonarny ,ech zycie,
przez 2,5roku bralam tecfidere, po ostatnim rezonansie okazalo sie ze  mam nowe zmiany i lek nie dziala,
teraz mam brac gilenye,
powiedz, jak sie czulas po tej gileny, mialas jakies skutki uboczne,
ja wprawdzie przewertowalam fora belgijskie i niderlandzkie na temat tego leku i duzo jest pozytywnych opiniii,
ale zawsze jakis strach jest.
pozdrawiam Serce
Odpowiedz
#30
(25-02-2022, 10:33)Akinom napisał(a): Mój mąż chce uciekać na zachód. Do Niemiec najlepiej. Ja mam to już gdzieś. Niech z córką wyjeżdżają. Ona ma całe życie przed sobą. Mi osobiście nie zależy. nie wiem dlaczego ludzie tak zaczynają wariować. We Wrocławiu jest problem z paliwem, z walutami. Masakra jakaś się zaczyna dziać. Przecież my jesteśmy w sumie najdalej. Na zachodzie. I wiecie co, otwórzmy nowy wątek wojenno- ukraiński, bo zepsuliśmy mniej lub bardziej nieświadomie wątek powitalny IwOny.
Ja mieszkam w Andrychów ie, koło Wadowic. A słyszałaś, że ruscy już przej~li Czarnobyl. Już mówili, że sie może powtórzyć sytuacja z tego jak wybuchł Czarnobyl. U nas bankomaty nie działają, bo był jaki# cybratak. Groźnie się robi. A gdzie Ty mieszkasz

Jaki wątek powitalny Iwony?

Jaki wątek powitalny Iwony?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości