Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ćwiczenia umysłowe
#21
(10-11-2022, 20:32)Iris napisał(a):
(10-11-2022, 17:52)Mysza111 napisał(a):
(10-11-2022, 15:40)Iris napisał(a):
(10-11-2022, 11:05)Mysza111 napisał(a):
(09-11-2022, 17:23)Akinom napisał(a): No co???!!! To jest momentami tak durne, że aż intrygujące. Nawet nie zauważyłam, że obok mojej rehabilitacji jest sąd biskupi. Jak dzisiaj zauważyłam, to powiedziałam do męża, że tu chciałbym pracować hahaha. Na co on stwierdził, że jestem walnięta. A przecież bycie niewierzącym nie wyklucza popapranych zainteresowań. Apostazji jeszcze nie złożyłam jakby co.

A w poniedziałek jakiś gość szukał egzorcysty. Nie do tego budynku mu się weszło.  Duży uśmiech
Wiem, że każdy ma prawo do swojej opinii, ale ja akurat jestem wierząca i praktykująca, więc trochę mi się przykro zrobiło czytając że jestem "durna" i "popaprana". Smutny

Co prawda nie była to moja opinia, ale Akinom nie nazwała nikogo durnym i poprapranym. Nazwała durnym prawo kanoniczne. Więc może czas, żeby Ci wierzący i praktykujący przestali uważać, że każda krytyka zasad Kościoła jest personalnym atakiem na nich...
Spokojnie, to prawda, że Akinom nie nazwała nikogo personalnie durnym i popapranym, ale jednak trochę to można było wziąć do siebie. Być może nie ujęłam tego co miałam do powiedzenia w najszczęśliwszy sposób, ale jakbyś się poczuła, gdyby sprawy dla Ciebie bardzo ważne, ktoś zlekceważył i tak jakby nieco wyśmiał? Chodziło mi też o zaznaczenie faktu, że na forum są też katolicy (nawet jeżeli jestem jedyna) i zrobiło mi się trochę smutno. Naprawdę nie mam zamiaru się z nikim kłócić i nie ma potrzeby mieszania w to od razu wszystkich katolików. Po co generalizować? Ja też mogę napisać, że dobrze by było, żeby ateiści przestali uważać, że kiedy katolik zwróci komuś na coś uwagę, to że jest to od razu jakiś atak, brak tolerancji i nie wiadomo co jeszcze. A przecież każdy ma prawo do wypowiedzenia się, czyż nie? Ale dobrze żeby krytyka, jeśli się pojawi, była konstruktywna. Pozdrawiam. Uśmiech

(10-11-2022, 17:12)Akinom napisał(a): Był czas, kiedy byłam bardzo wierzącą. Życie to jednak zweryfikowało i teraz jest jak jest. Dużo się wydarzyło, z pewnymi sprawami nie potrafię się pogodzić i doszłam do wniosku, że po co mi kościół pełen kłamstwa, obłudy i dwulicowości. Gdyby istniał bóg to by na to nie pozwolił. Z resztą, każda religia jest zła, każda się kiedyś kończy, a my żyjemy u schyłku zarówno chrześcijaństwa jak i islamu. Tam też ludzie zaczynają nie tolerować pewnych dogmatów, pewnych zachowań tyle, że z islamem pójdzie trochę trudniej, bo tam większość to fanatycy. 

Z resztą, każdy z nas ma swoje zdanie na temat wiary i religii.
Akinom, to smutne, że straciłaś wiarę. Niestety wiele osób odwraca się teraz od Kościoła, głównie z powodu księży. Nie chcę nikogo pouczać, bo każdy robi jak uważa, ale księża też są ludźmi, a więc upadają. Nie są święci, tak jak nikt z nas nie jest. Ale są też wspaniali księża naprawdę z powołania. Sama znam takich. Piszesz, że Bóg nie pozwoliłby na to co się dzieje w Kościele. Tyle że Bóg nie ingeruje w wolną wolę człowieka. Nie po to ją dał człowiekowi, żeby teraz nim sterować jak laleczką. Każdy odpowie za swoje czyny. Ja w swoim życiu doświadczyłam paru cudów (choć wiem, że niektórzy mogliby powiedzieć że to tzw. zbiegi okoliczności Uśmiech ) i żadne błędy księży mnie od Kościoła nie odstraszą, bo jestem w nim nie dla księży, a dla Boga. Ale masz rację, że każdy ma swoje zdanie więc nie chcę żebyś się poczuła moralizowana. To po prostu moje spojrzenie na tą kwestię. Uśmiech Trzymaj się ciepło. Wszystkiego dobrego.  Uśmiech

Niestety Kościół ostatnio bardzo leci w retorykę, że jest atakowany. Nienawiść do wszystkiego co inne zieje z ust dostojników Kościoła, aż się słabo robi. 
Poza tym zwróć, proszę, uwagę na to, że prawo kanoniczne to nie jest Biblia ani Dekalog, to po prostu kodeks, taki sam jak kodeks prawa karnego, którego wartości są mi bliskie. Jednak kiedy ktoś go krytykuje, nie jest mi smutno ani nie czuje się atakowana.

Co do księży - po pierwsze są osobami szczególnego zaufania społecznego, zatem nie powinni upadać i tego zaufania wykorzystywać. To jedno. Ale jest też druga strona - ci upadający księża, często najohydniejsi przestępcy, są kryci przez hierarchów kościelnych najwyższego szczebla i nie trafiają do więzienia za swoje czyny. Ba, byli kryci przez papieża - podobno reprezentanta Boga na Ziemi. Gratulacje dla Boga, skoro chce mieć takich reprezentantów.
Kończąc temat, bo jak widzę każdy z nas ma swoje zdanie i jest w tym nieugięty Oczko , chciałam się odnieść do paru spraw. 
Po pierwsze - kodeks to rzeczywiście nie Biblia, ale będąc członkiem Kościoła, staram się przestrzegać jego praw. Po drugie - to prawda, że księża są osobami zaufania społecznego i powinni starać się nie upadać. Ale to tak samo, jak każdy z nas. Księża są tylko ludźmi, tak samo jak laikat. Księża powinni być dobrzy, ale zapewne nie wszyscy są. Zwykli ludzie też powinni być dobrzy, a dobrze wiemy, że nie wszyscy są. Tak już jest i będzie. Każdy przestępca powinien ponieść karę, nieważne czy jest księdzem czy osobą świecką. Ale co to tych oskarżeń i krycia... Ja osobiście nie znam żadnego księdza, który byłby oskarżony o cokolwiek. Wiem jednak, że takie oskarżenia padają, ale nie mogę stwierdzić na 100% kto ma rację, bo nie znam tych ludzi, ani tych spraw osobiście. Jedna osoba powie jedno, a inna osoba powie co innego. A nie mnie osądzać kto mówi prawdę. Słyszałam za to o księdzu oskarżonym i skazanym za molestowanie. Po latach okazało się, że był niewinny, a cała sprawa to pomówienia. Dlatego nie wypowiadam się w takich tematach i nikogo nie chcę oskarżać z góry, bo tak naprawdę nie wiem jaka jest prawda. Wiem tylko, że Bóg stworzył świat idealny, a to ludzie go zniszczyli i teraz zwalają wszystko na Boga.
Pozdrawiam ciepło. Uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości