Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Problemy z czuciem w stopie i samopoczuciem
#1
Witam serdecznie,

Śledzę forum o prawie roku, ale nie myślałem, że zdecyduję się tu napisać. Robię to chyba z jakiejś desperacji, ale czuję, że tutejsza społeczność jest mi w stanie bardziej doradzić niż ktokolwiek do tej pory.

Moja historia wygląda następująco:
Prawie rok temu kładać się spać poczułem, że słabo czuję zewnętrzną część lewej stopy. Po dwóch miesiącach gdy te objawy nie mijały postanowiłem udać się do neurologa. Wykonałem badanie EMG oraz resonans głowy.

Wyniki są takie:
- Rezonans: pojedyńcze ognisko naczyniopochodne 3mm w płacie skroniowym, poza tym bez zmian
- EMG: znacząco obniżone przewodnictwo w nerwie czuciowym w końcowym odcinku nerwu strzałkowego, ruchowe bez zastrzeżeń
- poza tym podstawowe badania neurologiczne w normie

Zatem co mnie martwi? Każdego miesiąca stan mojej stopy się pogarsza, od jakiegoś czasu często drętwieją mi palce i nie jestem w stanie tego "rozruszać", drętwieje mi cała stopa, mam zaburzenie czucia także w pięcie. Pół roku temu miałem też duży epizod depresyjny, który pojawił się znikąd - myślałm, że takie problemy mnie nie dotyczą. Dodatkowo od października do końca listopada drżała mi dolna powieka lewego oka (i to ciągle, nie jak przy braku magnezu kilka razy dziennie). 

Neurolog po trzeciej wizycie powiedział mi: prosze się cieszyć życiem i pogodzić z tym, że stopa reaguje tak a nie inaczej. 

Ale ja po prostu nie jestem w stanie z tym normalnie funkcjonować i mam poczucie, że neurolodzy (byłem u dwóch) zupełnie ignorują moje objawy.

Czy Waszym zdaniem powinienem drążyć temat? Jeśli jak, to w ogóle jakie mam wyjścia? Czuję się w kropce: moje życie pogorszyło się znacznie a ja nie potrafię zrobić kroku na przód.

Serdecznie proszę o jakiekolwiek rady i wsparcie.

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#2
(07-03-2023, 00:56)tommyhorse napisał(a): Witam serdecznie,

Śledzę forum o prawie roku, ale nie myślałem, że zdecyduję się tu napisać. Robię to chyba z jakiejś desperacji, ale czuję, że tutejsza społeczność jest mi w stanie bardziej doradzić niż ktokolwiek do tej pory.

Moja historia wygląda następująco:
Prawie rok temu kładać się spać poczułem, że słabo czuję zewnętrzną część lewej stopy. Po dwóch miesiącach gdy te objawy nie mijały postanowiłem udać się do neurologa. Wykonałem badanie EMG oraz resonans głowy.

Wyniki są takie:
- Rezonans: pojedyńcze ognisko naczyniopochodne 3mm w płacie skroniowym, poza tym bez zmian
- EMG: znacząco obniżone przewodnictwo w nerwie czuciowym w końcowym odcinku nerwu strzałkowego, ruchowe bez zastrzeżeń
- poza tym podstawowe badania neurologiczne w normie

Zatem co mnie martwi? Każdego miesiąca stan mojej stopy się pogarsza, od jakiegoś czasu często drętwieją mi palce i nie jestem w stanie tego "rozruszać", drętwieje mi cała stopa, mam zaburzenie czucia także w pięcie. Pół roku temu miałem też duży epizod depresyjny, który pojawił się znikąd - myślałm, że takie problemy mnie nie dotyczą. Dodatkowo od października do końca listopada drżała mi dolna powieka lewego oka (i to ciągle, nie jak przy braku magnezu kilka razy dziennie). 

Neurolog po trzeciej wizycie powiedział mi: prosze się cieszyć życiem i pogodzić z tym, że stopa reaguje tak a nie inaczej. 

Ale ja po prostu nie jestem w stanie z tym normalnie funkcjonować i mam poczucie, że neurolodzy (byłem u dwóch) zupełnie ignorują moje objawy.

Czy Waszym zdaniem powinienem drążyć temat? Jeśli jak, to w ogóle jakie mam wyjścia? Czuję się w kropce: moje życie pogorszyło się znacznie a ja nie potrafię zrobić kroku na przód.

Serdecznie proszę o jakiekolwiek rady i wsparcie.

Pozdrawiam!

Cześć,
Objawy z czuciem podobne, ale opis zmiany naczyniopochodne sugeruje co innego. Zawsze zamiany w mózgu mają wpływ na jakiś obszar, np chodzenia lub czucia. To nie koniecznie SM. Takie zmiany podobno powstają w mózgu podobnie jak po zawale w sercu, tylko po udarze, o którym się nie wie. Poczytaj o zmianach naczyniopochodnych, podobno miażdżyca, cukrzyca, i zaburzenia w krążeniu tym zaczynającym się od tętnic szyjnych. Wszystko to da się leczyć i objawy pasują. U nas depresja nie jest jednym z pierwszych objawów. Twoje życie się zmieniło, ale to nie oznacza równi pochyłej. Zrób dodatkowe badania, które wykluczą inne, łatwe dość do leczenia choroby i nie zakładaj od razu najgorszego scenariusza. Jak by nie było daj znać co mądrego wynajdziesz. Nie martw się na zapas i szukaj rozwiązania. ?
Odpowiedz
#3
Dziękuje za odpowiedź! Na pewno dam znać co dalej, bo jakość życia mi tak spadła, że tego nie zostawię tak. Jeszcze raz dziękuję.
Odpowiedz
#4
(07-03-2023, 14:48)tommyhorse napisał(a): Dziękuje za odpowiedź! Na pewno dam znać co dalej, bo jakość życia mi tak spadła, że tego nie zostawię tak. Jeszcze raz dziękuję.

Obowiązkowo musisz drążyć temat, przecież to chodzi o Twoje życie.  Ja byłam u czterech neurologów, chociaż już pierwszy mnie zdiagnozował, drugi potwierdził badaniami. Może warto spróbować dostać się do jakiejś poradni neurologicznej w większym szpitalu?!
Odpowiedz
#5
(07-03-2023, 14:48)tommyhorse napisał(a): Dziękuje za odpowiedź! Na pewno dam znać co dalej, bo jakość życia mi tak spadła, że tego nie zostawię tak. Jeszcze raz dziękuję.
Proponowałabym jeszcze wizytę u fizjoterapeuty, stopa może być efektem problemów z kręgosłupem. U mojego męża drętwiały uda - po kilku zabiegach minęły. Inna sprawa to epizod depresyjny - zasięgnij porady psychiatry/mówię to z własnego doświadczenia/.
Na temat "mądrości" neurologa Zły powiem krótko - powinien zmienić pracę.
Odpowiedz
#6
(07-03-2023, 20:02)yasmina napisał(a):
(07-03-2023, 14:48)tommyhorse napisał(a): Dziękuje za odpowiedź! Na pewno dam znać co dalej, bo jakość życia mi tak spadła, że tego nie zostawię tak. Jeszcze raz dziękuję.
Proponowałabym jeszcze wizytę u fizjoterapeuty, stopa może być efektem problemów z kręgosłupem. U mojego męża drętwiały uda - po kilku zabiegach minęły. Inna sprawa to epizod depresyjny - zasięgnij porady psychiatry/mówię to z własnego doświadczenia/.
Na temat "mądrości" neurologa Zły powiem krótko - powinien zmienić pracę.

Popieram ?
Odpowiedz
#7
Sznowni Państwo,

Dodam aktualizację od siebie:
Byłem u neurologa z wynikami badania EMG. Neurolog stwierdził, że moje wyniki są niespecyficzne, ale wygląda na to, że to jedynie miejscowy uraz nerwu czuciowego stopy. Oczywiście to nie wyjąśnia tego, że czuje sztywnośc mięśni i ciągle jestem zmęczony. Tak jak wspominałem na MRI wyszła mi jedna zmiana, prawdopodobnie naczyniopochodna w płacie skroniowym i lekarz powiedział, że nie ma sensu robić MRI kręgosłupa szyjnego.

I trochę jestem w kropce jak dalej iść przez diagnozę: ciągle odczuwam silne zmęczenie, bóle mieśni, fascykulacje i parestezje. Czy macie jakieś sugiestoe co do drogi jaką mógłbym podjąć? Robić MRI i inne badania na własną rękę? Czy po prostu szukać neurologa, który stwierdzi to co ja chcę usłyszeć, czyli: niech pan zbada czy to nie SM i tutaj jesli lista badań.

Moim największym tropem jest oczywiście po prostu nerwica, jednak dla mnie moje objawy są zbyt realne i namacalne, żeby po prostu przyznac się do pochodzenia psychosomatycznego moich objawów.
Odpowiedz
#8
(21-03-2023, 15:48)tommyhorse napisał(a): Tak jak wspominałem na MRI wyszła mi jedna zmiana, prawdopodobnie naczyniopochodna w płacie skroniowym i lekarz powiedział, że nie ma sensu robić MRI kręgosłupa szyjnego.
A dlaczego nie widzi sensu w zrobieniu MRI szyjnego? Usłyszałam już coś takiego od lekarza, że jak nie ma zmian w głowie to i nie ma w szyjnym czy piersiowym. Zrobiłam na własną rękę i w głowie wyszła regresja, a w piersiowym progresja, szyjny też nieciekawy.
Zmiany te mogą powodować niektóre Twoje dolegliwości/poczytałam w necie/. Sama korzystam z zabiegów fizjoterapeuty.
W sprawie nerwicy - trudno sobie wyobrazić, jakie spustoszenie psychiczne może poczynić nerwica, nie mówiąc o dolegliwościach fizycznych.
Na spokojnie szukaj dalej przyczyny, może warto też spróbować suplementacji np. magnez, B12, D3.
Odpowiedz
#9
A czy nie jest o może miażdżyca? Mój znajomy ma z tym problemu i właśnie cierpną mu nogi dość często

___________________________________________
Warszawa - zobacz ofertę na witryny sklepowe
Odpowiedz
#10
Hej, niestety ale czasem diagnozując się trzeba być naprawdę wytrwałym i mieć dużo szczęścia trafić na lekarza, który jest przede wszystkim człowiekiem. Mnie diagnozowano przez dwa lata, silne rzuty tłumaczono nerwicą, neurolog zapytała dlaczego ubieram się na czarno, a radiolog opisał zmiany demielinizacyjne jako niedokrwienne. Dopiero, kiedy było już naprawdę tragicznie to nie pokazałam wcześniej dokumentacji i potraktowano mnie poważnie. Dużo zdrówka i wytrwałości
As long as you fight you are the winner Serce
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości