Liczba postów: 399
Liczba wątków: 13
Dołączył: Wrz 2016
Reputacja:
17
(10-09-2016, 16:37)Katieinthesky napisał(a): Belanna, dziękuję za podanie takiego pomysłu. Muszę o tym pomyśleć i przede wszystkim dowiedzieć się na czym to dokładnie polega, ponieważ nie ukrywam, że nie mam za bardzo pojęcia o indywidualnym toku studiów, tak naprawdę to nie miałam pojęcia, że jest taka możliwość.
Po to jest forum, żeby dzielić się wiedzą, nie?
W ogóle radziłabym poinformować opiekuna roku / tutora / czy kto tam u Was zajmuje się studentami, że chorujesz. Wtedy jak przyjdzie jakiś problem zdrowotny (oby nie), to będzie wiadomo, że naprawdę chorujesz, a nie się obijasz i usiłujesz nauczycieli zrobić w trąbę.
Piotr
Ja też nie wiedziałam. Co więcej, lekarze jeśli wiedzieli, to raczej teoretycznie, bo podobno w szpitalu jeszcze takiego przypadku nie było. Utrata słuchu była całkowita, ale na szczęście krótkotrwała, po kilka dniach w szpitalu zaczęła mijać i na szczęście nie zostawiła po sobie żadnych pamiątek.
Liczba postów: 66
Liczba wątków: 1
Dołączył: Lip 2016
Reputacja:
1
Belanna, nie wiesz może czy z taką sprawą powinnam zgłosić się dopiero po rozpoczęciu roku akademickiego? Czy jest opcja żeby załatwić to wcześniej
Liczba postów: 399
Liczba wątków: 13
Dołączył: Wrz 2016
Reputacja:
17
(10-09-2016, 20:32)Katieinthesky napisał(a): Belanna, nie wiesz może czy z taką sprawą powinnam zgłosić się dopiero po rozpoczęciu roku akademickiego? Czy jest opcja żeby załatwić to wcześniej
Myślę, że raczej po rozpoczęciu roku, bo we wrześniu to wszyscy jeszcze są mentalnie na wakacjach, ale też lepiej tego nie odwlekać.
Liczba postów: 66
Liczba wątków: 1
Dołączył: Lip 2016
Reputacja:
1
Dziękuję bardzo za informację. Jeżeli coś załatwię to wspomnę o tym na forum. Mam tylko nadzieję, że nie wezmą mnie za krętacza i nie pomyślą sobie, że jeszcze nie zaczęłam dobrze studiów, a już przychodzę z jakimiś sprawami prywatnymi
Liczba postów: 399
Liczba wątków: 13
Dołączył: Wrz 2016
Reputacja:
17
(10-09-2016, 23:21)Katieinthesky napisał(a): Dziękuję bardzo za informację. Jeżeli coś załatwię to wspomnę o tym na forum. Mam tylko nadzieję, że nie wezmą mnie za krętacza i nie pomyślą sobie, że jeszcze nie zaczęłam dobrze studiów, a już przychodzę z jakimiś sprawami prywatnymi
Po prostu jak się zacznie rok akademicki, to idź porozmawiać z osobą, która zajmuje się sprawami studentów Twojego roku i powiedz, że chciałabyś wspomnieć o tym, że chorujesz i że mogą zdarzyć Ci się w związku z tym jakieś kłopoty na uczelni, ale zaznacz, że może nic się nie zdarzy i że będziesz starała się zawsze uczyć i przygotowywać do zajęć najlepiej, jak możesz (to ważne, żeby było wiadomo, że nie domagasz się od razu specjalnego traktowania ze względu na chorobę). Spytaj się też o ITS, ta osoba powinna się orientować, czy to jest dobry pomysł w Twoim przypadku.
A tak w ogóle, na jakiej uczelni będziesz studiowała? UJ, UP, AGH czy coś innego?.
Liczba postów: 60
Liczba wątków: 7
Dołączył: Kwi 2016
Reputacja:
0
(09-09-2016, 20:26)belanna napisał(a): Witajcie bracia i siostry w SM-ie!
Jestem jedną z Was. Na SM choruję od 2009 roku. Miałam wtedy 31 lat, od kilku lat byłam mężatką, kilka miesięcy wcześniej obroniłam doktorat, a za kilka miesięcy miałam zacząć nową pracę. Mogę więc powiedzieć, że choroba przyszła w takim momencie mojego życia, że nie zrujnowała mi wszystkiego, musiałam tylko dostosować swoje życie do choroby. Choroba, jak u każdego z nas , przebiegała także u mnie nietypowo. Jakoś tak zaraz po rozpoczęciu roku akademickiego zaczęłam brać Betaferon, znosiłam go bardzo źle, ale rzutu nie miałam aż do wiosny. Potem był ciężko: chyba z 10 rzutów w kolejnym roku, najpierw utrata słuchu, potem bardzo duże uszkodzenie wzroku, niedowład ręki, odstawienie Betaferonu i wreszcie przejście na Mitoksantron. To był strzał w dziesiątkę. Po 2 latach (Mitoksantronu nie można brać dłużej) przeszłam na Copaxone. Odkąd zaczęłam brać Mitoksantron nie miałam rzutu, tylko jakieś drobiazgi. Po tym "year of hell" zostały mi jednak pamiątki, przede wszystkim uszkodzenie wzroku. Funkcjonuję normalnie, ale nie widzę wyraźnie z dalszej odległości (np. prezentacji na konferencjach). Ale tak w ogóle normalnie pracuję, a moim największym zmartwieniem w tej chwili jest konieczność zrobienia habilitacji .
Hej! To bardzo budująco, że nawet tak aktywną chorobę można zatrzymać. Twój przykład może być pomocny dla wielu osób, u których choroba też tak się rozhulała. Świetnie, że to opisałaś. Trzymam kciuki za habilitację. Na pewno niedługo ją zrobisz.
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: Kwi 2024
Reputacja:
0
10-04-2024, 07:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-04-2024, 07:46 przez nowakjan1995.)
Gdy szukasz odpowiedzi na swoje pytanie, radzę odwiedzić tę stronę i https://uczciwekasyna.com/ dobrze się bawić
Liczba postów: 866
Liczba wątków: 12
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
21
10-04-2024, 20:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-04-2024, 20:21 przez yasmina.)
(10-04-2024, 07:45)nowakjan1995 napisał(a): Gdy szukasz odpowiedzi na swoje pytanie, radzę odwiedzić tę stronę i https://uczciwekasyna.com/ dobrze się bawić Na forum zabronione jest zamieszczanie tego typu reklam. Otrzymujesz ostrzeżenie i 4pkt. karne.
|