Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dzień dobry :)
#11
(10-09-2016, 16:37)Katieinthesky napisał(a): Belanna, dziękuję za podanie takiego pomysłu. Muszę o tym pomyśleć i przede wszystkim dowiedzieć się na czym to dokładnie polega, ponieważ nie ukrywam, że nie mam za bardzo pojęcia o indywidualnym toku studiów, tak naprawdę to nie miałam pojęcia, że jest taka możliwość. Zdezorientowany

Po to jest forum, żeby dzielić się wiedzą, nie? Oczko
W ogóle radziłabym poinformować opiekuna roku / tutora / czy kto tam u Was zajmuje się studentami, że chorujesz. Wtedy jak przyjdzie jakiś problem zdrowotny (oby nie), to będzie wiadomo, że naprawdę chorujesz, a nie się obijasz i usiłujesz nauczycieli zrobić w trąbę.

Piotr

Ja też nie wiedziałam. Co więcej, lekarze jeśli wiedzieli, to raczej teoretycznie, bo podobno w szpitalu jeszcze takiego przypadku nie było. Utrata słuchu była całkowita, ale na szczęście krótkotrwała, po kilka dniach w szpitalu zaczęła mijać i na szczęście nie zostawiła po sobie żadnych pamiątek.
Odpowiedz
#12
Belanna, nie wiesz może czy z taką sprawą powinnam zgłosić się dopiero po rozpoczęciu roku akademickiego? Czy jest opcja żeby załatwić to wcześniej Uśmiech
Odpowiedz
#13
(10-09-2016, 20:32)Katieinthesky napisał(a): Belanna, nie wiesz może czy z taką sprawą powinnam zgłosić się dopiero po rozpoczęciu roku akademickiego? Czy jest opcja żeby załatwić to wcześniej Uśmiech

Myślę, że raczej po rozpoczęciu roku, bo we wrześniu to wszyscy jeszcze są mentalnie na wakacjach, ale też lepiej tego nie odwlekać.
Odpowiedz
#14
Dziękuję bardzo za informację. Jeżeli coś załatwię to wspomnę o tym na forum. Mam tylko nadzieję, że nie wezmą mnie za krętacza i nie pomyślą sobie, że jeszcze nie zaczęłam dobrze studiów, a już przychodzę z jakimiś sprawami prywatnymi  Oczko
Odpowiedz
#15
(10-09-2016, 23:21)Katieinthesky napisał(a): Dziękuję bardzo za informację. Jeżeli coś załatwię to wspomnę o tym na forum. Mam tylko nadzieję, że nie wezmą mnie za krętacza i nie pomyślą sobie, że jeszcze nie zaczęłam dobrze studiów, a już przychodzę z jakimiś sprawami prywatnymi  Oczko

Po prostu jak się zacznie rok akademicki, to idź porozmawiać z osobą, która zajmuje się sprawami studentów Twojego roku i powiedz, że chciałabyś wspomnieć o tym, że chorujesz i że mogą zdarzyć Ci się w związku z tym jakieś kłopoty na uczelni, ale zaznacz, że może nic się nie zdarzy i że będziesz starała się zawsze uczyć i przygotowywać do zajęć najlepiej, jak możesz (to ważne, żeby było wiadomo, że nie domagasz się od razu specjalnego traktowania ze względu na chorobę). Spytaj się też o ITS, ta osoba powinna się orientować, czy to jest dobry pomysł w Twoim przypadku.
A tak w ogóle, na jakiej uczelni będziesz studiowała? UJ, UP, AGH czy coś innego?.
Odpowiedz
#16
(09-09-2016, 20:26)belanna napisał(a): Witajcie bracia i siostry w SM-ie! Uśmiech 
Jestem jedną z Was. Na SM choruję od 2009 roku. Miałam wtedy 31 lat, od kilku lat byłam mężatką, kilka miesięcy wcześniej obroniłam doktorat, a za kilka miesięcy miałam zacząć nową pracę. Mogę więc powiedzieć, że choroba przyszła w takim momencie mojego życia, że nie zrujnowała mi wszystkiego, musiałam tylko dostosować swoje życie do choroby. Choroba, jak u każdego z nas Język , przebiegała także u mnie nietypowo. Jakoś tak zaraz po rozpoczęciu roku akademickiego zaczęłam brać Betaferon, znosiłam go bardzo źle, ale rzutu nie miałam aż do wiosny. Potem był ciężko: chyba z 10 rzutów w kolejnym roku, najpierw  utrata słuchu, potem bardzo duże uszkodzenie wzroku, niedowład ręki, odstawienie Betaferonu i wreszcie przejście na Mitoksantron. To był strzał w dziesiątkę. Po 2 latach (Mitoksantronu nie można brać dłużej) przeszłam na Copaxone. Odkąd zaczęłam brać Mitoksantron nie miałam rzutu, tylko jakieś drobiazgi. Po tym "year of hell" zostały mi jednak pamiątki, przede wszystkim uszkodzenie wzroku. Funkcjonuję normalnie, ale nie widzę wyraźnie z dalszej odległości (np. prezentacji na konferencjach). Ale tak w ogóle normalnie pracuję, a moim największym zmartwieniem w tej chwili jest konieczność zrobienia habilitacji Oczko .

Hej! To bardzo budująco, że nawet tak aktywną chorobę można zatrzymać. Twój przykład może być pomocny dla wielu osób, u których choroba też tak się rozhulała. Świetnie, że to opisałaś. Trzymam kciuki za habilitację. Uśmiech Na pewno niedługo ją zrobisz.
Odpowiedz
#17
Gdy szukasz odpowiedzi na swoje pytanie, radzę odwiedzić tę stronę i https://uczciwekasyna.com/ dobrze się bawić
Odpowiedz
#18
(10-04-2024, 07:45)nowakjan1995 napisał(a): Gdy szukasz odpowiedzi na swoje pytanie, radzę odwiedzić tę stronę i https://uczciwekasyna.com/ dobrze się bawić
Na forum zabronione jest zamieszczanie tego typu reklam. Otrzymujesz ostrzeżenie i 4pkt. karne.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości