Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Konsultacje diagnozy
#1
Hej Uśmiech
Mam pytanie, bo zdiagnozowano mnie tydzien temu i wciaz jakos tak nie do konca jest to wrosniete w moja codziennosc. Moja lekarka od poczatku buduje zaufanie i bardzo sie ciesze, ze na nia trafilam.
W czerwcu mialam PZNW i rezonans pokazal 8 zmian demielinizacyjnych, w tym jedna aktywna. Mialam tez zrobione badanie potencjalow i potwierdzily one diagnoze wowczas - CIS. Komplet badan laboratoryjnych i do domu.
We wrzesniu pojawilo sie mrowienie nogi, na poczatku pazdziernika drugi rezonans, jedna aktywna zmiana demielinizacyjna. To dalo powod do diagnozy, ponoc jestem podrecznikowym przypadkiem. Sporo czytalam i sama sie zdiagnozowalam troche przed lekarzem.
Chcialam skonsultowac wyniki z innym lekarzem, ale musialam odwolac wizyte, a na kolejna musialabym czekac dlugo, wiec odpuscilam. 
I teraz mam diagnoze na podstawie obserwacji jednego lekarza tylko. Ja nie mam z tym problemu, ale moi bliscy w Polsce troche tak...

Jak to bylo u Was? Konsultowaliscie duzo, troche, czy przyjeliscie pierwsza diagnoze?
You are never too old to set a new goal or to dream a new dream...
Odpowiedz
#2
U mnie to wyglądało trochę inaczej i na diagnozę czekałam okolo roku ale badali mnie różni lekarze z tego samego oddziału. Raczej wszyscy skłaniali się ku temu, że to SM ale nie wykluczali tez innych chorób.  Czekali, obserwowali i po kolejnym rzucie, diagnoza. Nie konsultowalam z innymi neurologami z poza szpitala, nie widziałam takiej potrzeby. W końcu to lekarze a nie mlynarze Uśmiech i wiedzą co robią i mówią.  Dostałam leki - Avonex, jest znośnie, mogę w miarę normalnie zyc. Drazyc tematu nie zamierzam aczkolwiek ponoć pod nazwą SM może kryć się wiele innych chorób dotąd nie odkrytych i nienazwanych. Nie  na darmo mówi się, że to choroba o tysiącu  twarzy, są bardz różne przebiegi choroby i nie ma drugiej osoby która by miała w 100% takie same objawy. Każdy choruje inaczej. Są typowe i nietypowe przebiegi choroby. Jeżeli chcesz mieć spokojna głowę i masz na to czas, zawsze możesz poddać się kolejnym badaniom, konsultacjom ale lekarze tez ot tak nie stawiają diagnozy, tym bardziej, że nie jest o nią łatwo bo trzeba spełniać określone kryteria diagnostyczne. Nie sądzę aby lekarz nie wziął pod uwagę tez innych przyczyn objawów. Na pewno też rozsadzajaca kwestia, tu był rezonans. To badanie + objawy to bardzo ważna wskazówka dla lekarza. Także Twoja decyzja czy chcesz i masz chęć dalej szukać. Najwyzej stracisz trochę czasu ale będziesz mieć pewność co do diagnozy i bliscy będą spokojniejsi Uśmiech
Odpowiedz
#3
Ja mam pewność co do diagnozy, na podstawie tego rezonansu i tego, co sama wyczytałam np. w rozporządzeniu i programie leczenia SM, to się juz sama tam zakwalifikowałam Oczko Bo moim zdaniem diagnoza jest ewidentna i poszło całkiem sprawnie... I też prowadzi mnie jedna lekarka, ale konsultowała moje wyniki z kilkoma innymi specjalistami z oddziału.
Coś się obawiam, że muszę pojechać do domu, żeby im pokazać, że chodzę i żyję normalnie, by się przestali o mnie tak martwić. Uśmiech

Też słyszałam o tym, że to choroba o tysiącu twarzy. Mi to akurat nie przeszkadza, ale na pewno dodaje czynnik niepewności dla moich najbliższych, bo - jakby nie patrzeć - jest nieprzewidywalna...
You are never too old to set a new goal or to dream a new dream...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości