20-06-2017, 11:26
Witam wszystkich , mam dzis więcej czasu więc i ja chciałam wam opowiedzieć moją historie . W roku 2012 wyszłam za maż , końcem roku urodziłam dziecko , w małżeństwie nie układało mi sie wcale były mąż wolał dalej żyć jak kawaler więcej go nie było w domu niż był , pieniędzy też mi nie dawał więc z wszystkim musiałam sobie radzić sama .... Początkiem 2013 roku zaczełam miec problemy z prawą stopa , chodząc w wysokich kozakach miałam wrażenie że 'mnie nie słucha' i uciekała na bok, wizyta u rodzinnego dał jakies leki stwierdził ze to rwa kulszowa, było co raz gorzej , lekarz tylko zmieniał leki az wreszcie nogę ciągłam za sobą i wogole jej nie czułam, dostałam w koncu skierowanie do neurologa , co prawda w dniu wizyty juz było lepiej , normalnie chodziłam w płaskich butach przynajmniej.... dodatni objaw babinskiego, wygorowane odruchy konczyn dolnych, lekarka odrazu powiedziala ze jest pewna ze to SM dostalam skierowanie do szpitala . W niedziele juz sie zglosilam , rozstanie z dzieckiem bylo najgorsze .... W szpitalu zrobiono mi rezonans kregoslupa , pozniej glowy lekarka z oddzialu potwierdzila ze to sm , nagle swiat mi sie zawalil bylam przerazona jak ja sobie poradze ile czasu bedejeszcze sprawna czy miesiac czy trzy czy rok a przeciez mialam male dziecko i jak dam rade , bylam zalamana . Wiedzialam ze muszę wziasc rozwód bo na meza nie ma co liczyc tylko imprezowal robil awantury,a niby stres dla nas jest nie wskazany tak tez zrobilam, łatwo nie bylo bo byly sie nie zgadzal trwalo to rok . W 2013 roku miałam 23 lata , teraz mam 27 przez ten czas mam często objawy czuciowe np słabiej czuje reke albo nogi ale w szpitalu od diagnozy bylam tylko raz w pazdzierniku zeszlego roku bo utykałam na noge tak to brałam wczesniej sterydy doustne albo nic : Od początku dopiero w tym roku pojawila mi sie jedna zmiana w MRI Od maja 2013 byłam leczona rebifem do czerwca poniewaz przeszlam na tecfidere i teraz walcze ze skutkami ubocznymi tego leku . Dla nowo zdiagnozowanych chcialam powiedziec aby sie nie załamywali i nie poddawali ja tez mialam czarne wizje a jestem dalej sprawna zyje normalnie w kwietniu wychodze za maz , wiadomo raz jest lepiej raz gorzej ale nie możemy sie poddac chorobie. Wszystkim zyczę wytrwałości i jak najwięcej zdrowia. Pozdrawiam