22-03-2018, 18:21
Ale mi tu chodzi o ginekologów A nie o pytających ludzi z tymi drugimi to bez problemu sobie radzę
sm a ciąza, tecfidera, copaxon
|
22-03-2018, 18:21
Ale mi tu chodzi o ginekologów A nie o pytających ludzi z tymi drugimi to bez problemu sobie radzę
22-03-2018, 19:49
Igreeeczka nie przejmuj się opiniami kogoś kto nie ma pojęcia na ten temat. To że jest lekarzem ginekologii nie znaczy , że ma więcej niż ogólne pojęcie na temat SM.
Moja gin na szczęście nie wypowiadała się na ten temat , a neurolog powiedział tylko , że chętnie będzie mi towarzyszył w tym pięknym czasie
22-03-2018, 20:34
Normalnie. Nawet usłyszałam od ginekologa, że samo SM nie jest wskazaniem by ciążę kwalifikować jako ciążę wyższego ryzyka, nie ma przeciwwskazań do porodu naturalnego, a nawet jak będę miała fantazję na poród domowy, to też SM z tego zupełnie nie dyskwalifikuje.
Żadnych negatywnych komentarzy, żadnych insynuacji. Niestety moja lekarka poszła na długotrwałe L4 i stoję przed koniecznością znalezienia równie mądrego ginekologa.
22-03-2018, 22:03
A z jakich miejscowości jesteście może jesteśmy dość blisko i chętnie bym odwiedziła normalnego ginekologa
23-03-2018, 15:18
Mój ginekolog prowadził ciążę po diagnozie tak samo jak dwie poprzednie przed diagnozą. Różnica była taka że musiałam mu przynieść zaświadczenie od neurologa że nie ma przeciwwskazań do naturalnego porodu. To zaświadczenie później też wymagali w szpitalu na porodowce.
23-03-2018, 15:22
Igreeeczka, jeżeli jesteś z Gdańska to masz do mnie jakieś 1300 km . Ale Gdańsk to na tyle duże miasto, że na pewno znajdziesz takiego , który będzie Ci odpowiadał. Ja też zmieniam moją , bo nie czuje się przez nią zrozumiana pod pewnymi względami
24-03-2018, 16:19
No ja jak na razie nie mogę trafić na odpowiedniego lekarza ale nie poddam się będę dzielnie szukała
05-06-2018, 14:41
Cześć Wszystkim
jestem nowa na forum, więc z góry przepraszam jeśli zadaje pytanie które już było lub popełniam jakiś błąd Mam do Was pytanie odnośnie ciąży Od ponad dwóch lat choruje na sm i do tej pory brałam betaferon, miałam do tej pory tylko jeden rzut (ten pierwszy) wyniki rezonansu po roku leczenia były bardzo obiecujące, znaczny regres choroby, nie mam jeszcze wyników rezonansu z tego roku ale czuje się świetnie Wyniki rezonansu będą na początku lipca i wtedy też zadecydować muszę co dalej, ponieważ chciałabym zajść w ciążę. Lekarz i pielęgniarka polecają mi przejście na Copaxone, ale ja mimo wszystko trochę boję się, że może to zaszkodzić dziecku i chyba wolałabym całkiem na czas ciąży i oczywiście ten 3 miesięczny okres oczyszczenia organizmu przed ciążą odstawić leki, ale znowu pielęgniarka nastraszyła mnie, że w ciąży będę się czuć świetnie ale po na pewno od razu dostane rzutu. I tu właśnie pytanie do Was Jakie są Wasze doświadczenia? Czy któraś z Was brała w ciąży Copaxone? Czy nie bałyście się, że coś może stać się maleństwu? A może na czas ciąży odstawiłyście leki i macie jakieś doświadczenie i przemyślenia w tej kwestii? Z góry dziękuję za Wszystkie odpowiedzi, bo naprawdę ciężko coś znaleźć na temat wpływu Copaxone na płód
05-06-2018, 17:47
Na Twoim miejscu nie rezygnowałabym z leczenia przed zajściem w ciążę. Bo zajść można w pierwszym cyklu, a można (jak moi znajomi) starać się przez pięć lat i nic. I co wtedy? Ja biorę tecfiderę (której nie jest dopuszczona do stosowania w ciąży) i mgliste plany prokreacyjne, ale podjęłam już decyzję, że przerwę stosowanie leku dopiero, kiedy zajdę w ciążę. Gdybym brała copaxone, możliwe, że brałabym go przez całą ciążę.
05-06-2018, 20:16
(05-06-2018, 17:47)Miriam napisał(a): Na Twoim miejscu nie rezygnowałabym z leczenia przed zajściem w ciążę. Bo zajść można w pierwszym cyklu, a można (jak moi znajomi) starać się przez pięć lat i nic. I co wtedy? Ja biorę tecfiderę (której nie jest dopuszczona do stosowania w ciąży) i mgliste plany prokreacyjne, ale podjęłam już decyzję, że przerwę stosowanie leku dopiero, kiedy zajdę w ciążę. Gdybym brała copaxone, możliwe, że brałabym go przez całą ciążę. Ja się z mężem nie staram o drugiego bobasa. Ale myślę podobnie jak ty. Nie wiadomo kiedy by doszło do zapłodnienia. My sie sporo staraliśmy o drugiego szkraba, nie wyszło. Nie warto rezygnować z leczenia zanim się nie zajdzie w ciąże. Takie jest moje zdanie. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|