02-10-2017, 17:15
(20-09-2017, 19:52)sloneczko25 napisał(a): Anna 888 ja już od dawna inaczej odczuwam prawą nogę. Jeżeli jestem przemęczona to prawe kolano bardziej boli i różne "prądy" przechodzą. Jak się położę to czasem jest lodowata a czasem aż pali. Jak byłam na masażach i mi lędźwia rozmasowała to było ok - więc łączę to z kręgosłupem. Ja się do tego przyzwyczajam bo aktualnie nic innego z tym nie zrobię bo nie mam możliwości.
Długie dystanse też już nie dla mnie. Już nawet lżej mi rowerem przejechać niż chodzić.
O mam tak samo. Długie dystanse (ha!takie tam długie-2-3km :/ ) to nie lada wyzwanie. I też wybieram zwykle rower. Chwała Bogu są bikery.
Ale na pocieszenie - mam nadzieję - powiem wam, że niedawno byłam w Bieszczadach i udało mi się przejść 12 kilometrów! Niesamowicie byłam i jestem z siebie dumna. Oczywiście, po drodze musiałam odpoczywać, siadać (polecam takie składane krzesełko dla rybaków. Kosztuje grosze, waży tyle co nic, a w każdych warunkach można po prostu klapnąć) i ta "wyprawa" zajęła mi cały dzień, ale było warto.
I tu kolejna sprawa, którą chciałam poruszyć - bóle i drętwienia nóg. Wiem doskonale, jak ciężko jest się ruszać, gdy nogi nie współpracują. Ale im bardziej są rozchodzone, rozciągnięte, tym mniej bolą. Mnie w ciągu 8 godzin w pracy w pozycji siedzącej zaczynają doprowadzać do szaleństwa, ale po pracy staram się ruszać (minimum 5000 kroków dziennie) i dzięki temu wieczorem mam spokój. A po tych 12 km w Bieszczadach spałam jak niemowlę