Muszę się trochę wyżalić. Dzisiaj miałam wypadek samochodowy, siedziałam z tyłu, miałam pasy zapięte. Ale masakra, takie przeżycia... W pierwszej chwili nic nie czułam, pomogłam pasażerom z przodu, zadzwoniłam po pomoc. I ratownicy przez to jakoś mnie pominęli, traktowali mnie jakby mnie tam nie było. Spytałam się jednego z nich czy mam czekać, a on, że nie. Koleżanka podeszła do nich i powiedziała żeby mnie sprawdzili, bo byłam uczestnikiem wypadku i mają obowiązek sprawdzić. Nikomu nic poważnego się nie stało, koleżanki z przodu mają bóle głowy, jedna została w szpitalu. Mnie boli kręgosłup i w miejscu gdzie odcinek szyjny ma lordozę, mam prosty kręgosłup. Mam chodzić w kołnierzu przez jakieś 10 dni. I od niedawna zaczęłam tracić ostrość w prawym oku. Nie wiem czy to chwilowe, czy to od jakiegoś urazu czy może się szykuje jakiś rzut, zwłaszcza, że doznałam trochę emocji
Mój dzisiejszy nastroj
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 75 gości