09-10-2018, 08:48
Wiecie, mieszkam na parterze i nie byłoby problemu z wychodzeniem jakby ludzie nie byli tacy dumni i nie wierzyli w pecha przynoszonego przez czarnego kota. Więc siedzi siersciuch na balkonie, ptaki go wkurzaja, bo pewnie chętnie by sobie połowil, ale cóż, siła wyższa ;-) Wolę mieć kota w całości haha. Zwłaszcza że mój dziadek też miał czarnego kota i durni sąsiedzi zatlukli go lopata i wrzucili w liscie, którymi dziadek ocieplil okienko piwniczne. Resztki kota znalazły się wiosną. Szkoda że wtedy nikt nie walczył o poszanowanie zwierząt, bo dzisiaj to by za to poszli siedzieć.