19-02-2019, 20:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-02-2019, 20:50 przez sloneczko25.)
Ależ cisza
No jakoś nie mam kiedy się wyleżeć i ciągle jakieś stany podgorączkowe się mnie trzymają. W niedzielę robiłam urodziny dziecka i brakuje mi leniwej niedzieli. Dopiero dziś pp pracy jak już ogarnęłam obiad i zakupy to teraz leżę sobie i nic nie robię chociaż kaszel zaczyna dokuczać bardziej.
Wczoraj byłam w PCPR ale niestety dofinansować kupna akumulatora do schodołazu nie mogą więc stwierdziłam, że chyba nie mam po co tam chodzić. Za to koleżanka stwiwrdziła inaczej i pomijając moją wiedzę rozmawiała z pracującą tam jej znajomą i załatwiła mi spotkanie z dyrektorem. No i prawdopodobnie mamy załatwione dojazd na podawanie leku dla męża - samochodem przystosowanym dla niepełnosprawnych.
A my raczej znów zmienimy samochód ale niestety są strasznie daleko a na lawecie z południa Polski ściągać auto to chyba za wiele.
No jakoś nie mam kiedy się wyleżeć i ciągle jakieś stany podgorączkowe się mnie trzymają. W niedzielę robiłam urodziny dziecka i brakuje mi leniwej niedzieli. Dopiero dziś pp pracy jak już ogarnęłam obiad i zakupy to teraz leżę sobie i nic nie robię chociaż kaszel zaczyna dokuczać bardziej.
Wczoraj byłam w PCPR ale niestety dofinansować kupna akumulatora do schodołazu nie mogą więc stwierdziłam, że chyba nie mam po co tam chodzić. Za to koleżanka stwiwrdziła inaczej i pomijając moją wiedzę rozmawiała z pracującą tam jej znajomą i załatwiła mi spotkanie z dyrektorem. No i prawdopodobnie mamy załatwione dojazd na podawanie leku dla męża - samochodem przystosowanym dla niepełnosprawnych.
A my raczej znów zmienimy samochód ale niestety są strasznie daleko a na lawecie z południa Polski ściągać auto to chyba za wiele.