Dokładnie.
U mnie siedziałaby babcia, formalnie jej nie wolno, więc jak znam życie zaraz byłaby policja, bo u nas ludzie donoszą na wszystko. I tak mama z nią siedziała jak miałam rezonans i jak byłam w poradni. Trudno.
U mnie siedziałaby babcia, formalnie jej nie wolno, więc jak znam życie zaraz byłaby policja, bo u nas ludzie donoszą na wszystko. I tak mama z nią siedziała jak miałam rezonans i jak byłam w poradni. Trudno.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...