25-07-2021, 11:59
To chyba jednak nie było skręcenie, bo niemożliwe, żeby dzisiaj już prawie nic nie bolało. Troszkę tylko kostka. Opuchlizna w 70 % zeszła. Ścięgno w ogóle już nie boli. I w sumie oprócz bandażowania i maści nic nie robiłam. No może tyle, że ruszałam stopa "gora-dol". Nie wiem co to było. Na pewno kostkę wykręciłam rano, wieczorem zaczęła strasznie boleć. Dobrze, że córka była w domu, to poleciała do apteki i mi bandaż elastyczny kupiła.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...