23-08-2021, 17:35
U mnie na osiedlu była dzisiaj afera. Dwie karetki, ze cztery zastępy straży pożarnej,bpolicja chyba za cztery radiowozy, straż miejska, na koniec śmigłowiec LPR. Nie wiem po co tego tyle na jednego osla, który postanowił sobie z okna wyskoczyc, z czwartego piętra. Jak postanowił tak i zrobił. Widać negocjatorzy są ciency, a straż drabinę z koszem to ma, ale już dmuchanca dla skoczka nie bardzo. Chyba wszystkie służby z miasta ściągnęli. Co chwilę coś dojeżdżało, akurat pod moim oknem. Gość jak chciał się zabić to i tak w końcu się mu uda. To jest silniejsze od niego. Mój kumpel z podstawówki kilka razy podchodził do tematu. Za którymś się niestety udało. A był bardzo ciekawym i wartościowym człowiekiem...
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...