Witam, wczoraj miałam rocznicę spotkania z moim Ukochanym. Już rok jak się spotykamy. Nie przestraszył się mojej choroby i ciągle jest przy mnie. Obiecaliśmy sobie, że żyjemy we trójkę, ale nie zapraszamy jej do łóżka- bo tam nie jest jej miejsce.
Ale wczoraj i dzisiaj miałam incydent (krótki, chwilowy) położyłam się i zaczęło wirować wszystko. Nawet jak zamknęłam oczy. Zrzucam to na przemęczenia i osłabienie. I mam nadzieję, że kolejnego takiego incydentu nie będzie.
Pozdrawiam ciepło i życzę dużo zdrowia i miłości
Ale wczoraj i dzisiaj miałam incydent (krótki, chwilowy) położyłam się i zaczęło wirować wszystko. Nawet jak zamknęłam oczy. Zrzucam to na przemęczenia i osłabienie. I mam nadzieję, że kolejnego takiego incydentu nie będzie.
Pozdrawiam ciepło i życzę dużo zdrowia i miłości