Ja mam teraz ciężki okres. Wyciągam moje dziecko z jedynki z matematyki. I stwierdzam, że mam dziury w mózgu. Są tematy, których kompletnie nie pamiętam. Nic, totalne zero. A jak czytam podręcznik to nie potrafię tego zrozumieć. Dobrze, że mąż to pamięta i potrafi młodej jakoś wytłumaczyć. Ja nie pamiętam potęg. Nie umiem odejmować pisemnie. Jakaś totalna zacma.
Yasmina, piękne miejsce na relaks.
Bubka, ja już kilka postów tak straciłam. Napisałam, coś mnie chyba rozproszyło i nie wysłałam, bo ich nie ma.
Yasmina, piękne miejsce na relaks.
Bubka, ja już kilka postów tak straciłam. Napisałam, coś mnie chyba rozproszyło i nie wysłałam, bo ich nie ma.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...