11-03-2023, 00:47
Myślę że problem polega na tym że tak naprawdę nie wiemy ile juz chorujemy, jesli ktos nie jest zbytnio wrazliwy to wytrzyma wiele i przez dlugi czas, a jesli odpuszcza to tym bardziej czlowiek przestaje zwracać uwagę, bo przecież każdy ma gorszy dzień, tymbardziej jesli wszystkie badania i wyniki wychodzą w normie a czlowiek wychodzi na hipohondryka i symulanta po jakimś czasie, tyle ze nie kazdy zapomina imiona rodziców, nie każdy zapomina date urodzenia wlasnego dziecka i nie kazdy potrafi sie tak zakrecic że zgubi sie we wlasnym mieście (2005r) tak na prawdę jestem więcej niz pewna, że gdyby mnie nie poskładało w 2019 to do tej pory nie mialabym pojecia.
W październiku będą 4 lata od ostatniego rzutu, zmiany sie zmiejszyly, czuje sie bardzo dobrze, czasem mam slabszy dzien ale kto ich nie ma, na tecfiderze nie odczuwam zadnych skutkow ubocznych oprócz tych fleshy, parametry krwi w normie.
Ja nie zgodzilabym sie na udzial w badaniu klinicznym, jakos nie mam do tego przekonania, zwlaszcza ze są juz dobre skuteczne i przebadane leki, podowania sterydu tez nie rozumiem ale pewnie można to obgadac z lekarzem.
Jesli nie ma progresji choroby w obrazie mri i w samopoczuciu to bym odpuscila, jesli są to ja bym zawalczyla. Pozdrawiam serdecznie
W październiku będą 4 lata od ostatniego rzutu, zmiany sie zmiejszyly, czuje sie bardzo dobrze, czasem mam slabszy dzien ale kto ich nie ma, na tecfiderze nie odczuwam zadnych skutkow ubocznych oprócz tych fleshy, parametry krwi w normie.
Ja nie zgodzilabym sie na udzial w badaniu klinicznym, jakos nie mam do tego przekonania, zwlaszcza ze są juz dobre skuteczne i przebadane leki, podowania sterydu tez nie rozumiem ale pewnie można to obgadac z lekarzem.
Jesli nie ma progresji choroby w obrazie mri i w samopoczuciu to bym odpuscila, jesli są to ja bym zawalczyla. Pozdrawiam serdecznie