Ja to generalnie nie wierzę w takie cuda. Dobrze, ze dala sobie spokoj z płynem Lugola, bo ktoś ja na tik toku przekonal, że za zdrowe to to nie jest. Stwierdziłam, ze mam straszne tyly, bo nie obsługuje ani tik toka, ani fejsbuka, o innstagramach i innych twitterach nie wspomnę. Nawet nie wiedziałam, że na tik toku można rozmawiać z kimś.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...