28-11-2023, 11:27
(27-11-2023, 22:35)Akinom napisał(a): Dowiedziałam się dzisiaj, że jestem zdrowa. Nie lezalam ostatnio w szpitalu, chodze tylko bez sensu po lekarzach i właściwie nic mi nie jest. I jeszcze nie chtwspolpracowac z panią orzecznik, no nie dam rady kucnac przy krzesle, które ona trzyma. I jeszcze próbuje jej udowodnić, ze nie czytala mojego wniosku o ponowne ustalenie stopnia niepełnosprawności. Fajnie, nie?A spytałaś jakiej specjalizacji jest orzecznik? Bo to różnie bywa...
Jak zerwałam ścięgno w kostce nogi, to chirurg założył mi taki specjalny opatrunek usztywniający. A ponieważ dostałam L4 to po 2 tygodniach wezwali mnie do orzecznika, który kazał mi zdjąć ten opatrunek. Odmówiłam, bo nie umiem go założyć ponownie. No to sam się wziął za ściąganie, więc pytam jakiej jest specjalizacji, a on, że kardiolog! Nie pozwoliłam ruszyć. No i rozpętała się awantura, zagroził, że nie przedłuży mi L4, powiedziałam, że nie zależy mi i niech poprosi chirurga. Mówił, że podważam jego kompetencje, na co ja, że kardiologiczne nie, ale chirurgiczne tak. W końcu zrezygnował, chirurga nie poprosił, L4 przedłużył.Trzeba walczyć o swoje, szczególnie, jak mamy rację.