Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nowo moda językowa
#31
(21-06-2023, 10:31)BartG napisał(a): Co się dzieje po przyjęciu sproszkowanej Viagry?
Stwardnienie rozsiane

Ta dam psssy

Duży uśmiech Duży uśmiechdobre

(21-06-2023, 09:50)e-smka napisał(a): Jakiś Pipol Duży uśmiech

Na pewno  Duży uśmiech
Odpowiedz
#32
BartG dobre to.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#33
Duży uśmiechja mam specyficzne poczucie humoru nie każdy je rozumie Duży uśmiech ale jak nieraz chce coś powiedzieć a sobie to akurat wyobraze to śmieje się do łez i nie jestem w stanie powiedzieć ani słowa. Ma ktoś jeszcze tak ..? Bo mój mąż twierdzi że to moja ekstra przypadłość, a mój syn tylko się śmieje i mówi " oddychaj" Duży uśmiech Duży uśmiech
Odpowiedz
#34
Duży uśmiechDuży uśmiechDuży uśmiechja dzisiaj zostawiłam na parkingu stojak na worki do dzielenia śmieci.... włożyłam mała do auta, pasy, picie, itp...no i pojechałam Niezdecydowanyi jak wróciłam to już nie było.... tego w Polsce nie lubię, nie ważne czy potrzebne czy nie, leży to dawaj.... Duży uśmiechtrudno mam nadzieję że chociaż komuś się przyda a ja jutro muszę po drugie jechać. . Ach... coś w te upały nie kontaktuje a jak by mała niegrzeczna była to jeszcze bym mogła na nią zwalić....a ona grzeczna była i zła byłam bo specjalnie jeszcze raz do miasta jechałam żeby to kupić.... słów brak
Odpowiedz
#35
(22-06-2023, 12:43)e-smka napisał(a): No to słuchajcie tego:
Wczoraj moja mama (76 lat) dostała smsa, że przypominają jej o wizycie, a jak chce edytować to ma wejść na www.booksy.... coś tam...
Mama do mnie dzwoni i mi to mówi, a ja że to tylko przypomnienie - chyba ze byś chciała coś edytować... - a co to znaczy edytować... - Duży uśmiech hahaha yyyyy to znaczy yyy no to znaczy zmienić coś w tej wizycie.... - a co to jest to w w w . b o o k s y?  - no to jest taka aplikacja, czyta się BUKSI od bukować czyli rezerwować... - a co to jest splikacja? - wiesz co mamuś nieważne, oni ci tylko przypominają o wizycie, nic nie trzeba robić
Duży uśmiechDuży uśmiechDuży uśmiechDuży uśmiechDuży uśmiechDuży uśmiechDuży uśmiechDuży uśmiech

Ludzie jak mają swoje lata to mają swoje przyzwyczajenia i dziwactwa.....no i na pewno nie siedzą w necie ..opowiem ci comoja 80letnia babcia zrobiła, i dobrze o tym wiedziała....ciocia z którą babcia mieszkała jak jeszcze żyła, zaprosiła nas na niedzielny obiad. Siedzimy w kuchni wchodzi babcia i ma dziurę na szwie od spódnicy...ciocia mówi o dziurze a babcia odpowiada że wie do kościoła i tak inna założy bo za gorąco....ciocia siedzi i pyta czy to ja babci takie cieliste majtki kupiłam?! Ja że nie, przyglądamy się i.... babcia nudystka bez majtek...to my jej tłumaczymy że do kościoła będzie wchodzić wiatr zawieje i tyłek będzie miała na wierzchu....a babcia do nas ... przestańcie mi już to samo w kółko mówić, za gorąco jest mi. I tyle. Potem jak jechałam z nią do lekarza za każdym razem najpierw kontrola gaci i stanika Duży uśmiech ale to była kobieta dusza i zawsze tylko śmiechu było co nie miara...
Odpowiedz
#36
Super babcia Benitko Duży uśmiech  .
------------------------------------------------
Ja nie miałam szczęścia do babć, bo tę od mojej mamy widziałam raz/zostawiła moją mamę w czasie wojny/, a druga...Ale z tą drugą też była ciekawa historia. To jest w ogóle rodzina długowieczna - babcia miała 96lat, jak zmarła i to tylko dlatego, że była zima i nie miała po co wychodzić do ogrodu. A tak potrafiła plewić zgięta w pół, dwa wiadra ziemi targać...Ale kiedyś coś poczuła się gorzej i mówi do swojej córki, mojej ciotki "wiesz Julciu, tak mnie jakoś dziwnie, jakbym dreszcze miała - nalej mi tej orzechóweczki" I tak było przez cały tydzień. A że babcia wiekowa to lekarz przychodził co miesiąc na taką wizytę kontrolną, osłuchał babcię i mówi "no właśnie pani Stefania przeszła zapalenie płuc".
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A jeszcze a propos tłumaczenia poprzedniemu pokoleniu, czyli mojemu ojcu spraw związanych z internetem, bo kupił sobie tablet, nie wiem po kiego grzyba...I weź mu teraz wytłumacz co to  jest internet Huh . Obaj synowie próbowali - nic z tego. Chciał oglądać jakiś kanał, gdzie trzeba założyć konto - a co to jest login?
Odpowiedz
#37
Duży uśmiech Duży uśmiechdobre Yasminko. Powiem wam jeszcze coś co rozbawiło mnie do łez tak odnośnie tematu "języka polskiego"... Wracam z sanatorium i mój syn chociaż mówi pięknie po polsku i zna nawet i używa takich słów jak " nostalgia";to niektóre polskie słowa rzadko używane przez nas np sanatorium bo w De jest po prostu reha switaja mu gdzieś ale nieraz powie coś....nie koniecznie zgodnie z przeznaczeniem no i do rzeczy... Wracam po miesiącu z reha do domu, dziecko zrobiło obiad, miało posprzątane/kij że po środku/ i pyta .......no i mamo jak tam było w tym krematorium? Tak płakałam że śmiechu że 10 min nie mogłam słowa wydobyć... Potem ku jego uciesze udało mi się i śmialiśmy się razem... czasem jest wesoło
Odpowiedz
#38
Jak mój ojciec dostał ataku woreczka żółciowego, to mój starszy syn bardzo zmartwiony, bo dziadzio dostał ataku woreczka foliowego.
Przy odmawianiu "Ojcze nasz" cały czas mówił "i odpuść nam nasze wino", a młodszy mówił "Boska Matka"  Duży uśmiech
Odpowiedz
#39
Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech z dziećmi nie zależnie czy małe czy duże zawsze jakieś wynalazki językowe....moja córka nauczyła się mówić tata.. i w sklepie pokazuje wszystkich palcami i mówi tata Duży uśmiech Duży uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości