11-05-2019, 17:53
Witam!
Zanim odważyłam się zarejestrować się na tym forum i zapytać Was o opinie przeszłam już diagnostykę i w sumie teraz jestem bardziej zdezorientowana, niż wcześniej. Zaczęło się rok temu od wielkiego osłabienia i słabości mięśni rąk. Ponieważ choruje na Hashimoto dlatego na początku wszystko zrzucałem na problemy z tarczyca. W lipcu 2018 zabrała mnie karetka z pracy ponieważ miałam wielkie zawroty głowy, nie mogłam iść prosto ponieważ jakby zarzucało mnie na prawo, zreszta ogólnie nie bardzo mogłam iść gdziekolwiek bo byłam bardzo słaba, nie mogłam się wysłowić. Pobyt na izbie przyjęć był krótki odprawiono mnie do domu ze stwierdzeniem, ze to pewnie kwestia tarczycy. Dodam, ze od 2027 roku mieszkam w Norwegii i tutaj tez miało miejsce całe zdarzenie. Od tego czasu nigdy nie doszłam do formy. Mam bardzo duża męczliwosc mięśni i ogólnie totalne osłabienie. Od tamtej pory miałam jeszcze trzy takie epizody (rzuty?) w styczniu tego roku : ból lewego oka, gałki ocznej i łuku brwiowego, rozmazany obraz, nogi jak z betonu problem z chodzeniem i skurcze i mrowienie lewej ręki. Trwało to wszystko intensywnie trzy dni po czym zostały drętwienie lewej ręki i lewej stopy a także ból oka. Ostatni taki rzut to miesiąc temu/ karetka zabrała mnie na oddział neurologii gdzie spędziłam 5 dni z podejrzeniem udaru. Ból lewego oka, brak czucia lewej ręki i lewej nogi, bełkotliwa mowa, brak czucia lewej strony twarzy. Zrobiono MRI i CT a także pobrano płyn rdzeniowo- kregowy. Sama wyników badań tych nie widziałam. Po tym pobycie w szpitalu wiem tyle : MRI czyste ( robili tylko głowy nie robili kręgosłupa), płyn rdzeniowo- kręgowy czysty. Wypisali twierdząc jeden lekarz - przykro mi ale sądzimy, ze masz SM drugi lekarz - nieś masz sm ani żadnej neurologicznej choroby. Czy może to być s na bez prążków oligoklonalnych? Po ostatniej przygodzie ze szpitalem cały czas kurczę rąk i lewej stopy, ból lewego oka. Mam nadzieje ze udało sie opisac w miarę i klarownie moj problem . Bardzo dziękuje zaś za odpowiedzi!
Zanim odważyłam się zarejestrować się na tym forum i zapytać Was o opinie przeszłam już diagnostykę i w sumie teraz jestem bardziej zdezorientowana, niż wcześniej. Zaczęło się rok temu od wielkiego osłabienia i słabości mięśni rąk. Ponieważ choruje na Hashimoto dlatego na początku wszystko zrzucałem na problemy z tarczyca. W lipcu 2018 zabrała mnie karetka z pracy ponieważ miałam wielkie zawroty głowy, nie mogłam iść prosto ponieważ jakby zarzucało mnie na prawo, zreszta ogólnie nie bardzo mogłam iść gdziekolwiek bo byłam bardzo słaba, nie mogłam się wysłowić. Pobyt na izbie przyjęć był krótki odprawiono mnie do domu ze stwierdzeniem, ze to pewnie kwestia tarczycy. Dodam, ze od 2027 roku mieszkam w Norwegii i tutaj tez miało miejsce całe zdarzenie. Od tego czasu nigdy nie doszłam do formy. Mam bardzo duża męczliwosc mięśni i ogólnie totalne osłabienie. Od tamtej pory miałam jeszcze trzy takie epizody (rzuty?) w styczniu tego roku : ból lewego oka, gałki ocznej i łuku brwiowego, rozmazany obraz, nogi jak z betonu problem z chodzeniem i skurcze i mrowienie lewej ręki. Trwało to wszystko intensywnie trzy dni po czym zostały drętwienie lewej ręki i lewej stopy a także ból oka. Ostatni taki rzut to miesiąc temu/ karetka zabrała mnie na oddział neurologii gdzie spędziłam 5 dni z podejrzeniem udaru. Ból lewego oka, brak czucia lewej ręki i lewej nogi, bełkotliwa mowa, brak czucia lewej strony twarzy. Zrobiono MRI i CT a także pobrano płyn rdzeniowo- kregowy. Sama wyników badań tych nie widziałam. Po tym pobycie w szpitalu wiem tyle : MRI czyste ( robili tylko głowy nie robili kręgosłupa), płyn rdzeniowo- kręgowy czysty. Wypisali twierdząc jeden lekarz - przykro mi ale sądzimy, ze masz SM drugi lekarz - nieś masz sm ani żadnej neurologicznej choroby. Czy może to być s na bez prążków oligoklonalnych? Po ostatniej przygodzie ze szpitalem cały czas kurczę rąk i lewej stopy, ból lewego oka. Mam nadzieje ze udało sie opisac w miarę i klarownie moj problem . Bardzo dziękuje zaś za odpowiedzi!