Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Leczenie w Krakowie
#11
(19-04-2021, 22:32)Kisieliciastka napisał(a): zadzwoniłam do poradni - termin miałam po 3 dniach. Byłam u dr Ruska - na mnie zrobił dobre wrażenie. Pogadaliśmy tak po ludzku, miałam wrażenie że rozumie moje obawy. 
(...)
Trzymaj się! Ja mam dni, gdy jestem pogodzona z sytuacją, a są dni załamania. Lekarz powiedział że informacja o chorobie musi się ulezec w głowie i za jakis czas spojrzę na to inaczej. Lekarz POZ proponował mo konsultacje .
Wow, Rusek Ci mówił takie rzeczy? Chyba odbył jakiś trening interpersonalny Duży uśmiech Zdziwko
Odpowiedz
#12
(19-04-2021, 22:46)belanna napisał(a):
(19-04-2021, 22:32)Kisieliciastka napisał(a): zadzwoniłam do poradni - termin miałam po 3 dniach. Byłam u dr Ruska - na mnie zrobił dobre wrażenie. Pogadaliśmy tak po ludzku, miałam wrażenie że rozumie moje obawy. 
(...)
Trzymaj się! Ja mam dni, gdy jestem pogodzona z sytuacją, a są dni załamania. Lekarz powiedział że informacja o chorobie musi się ulezec w głowie i za jakis czas spojrzę na to inaczej. Lekarz POZ proponował mo konsultacje .
Wow, Rusek Ci mówił takie rzeczy? Chyba odbył jakiś trening interpersonalny Duży uśmiech Zdziwko
 
Tak Duży uśmiech nie mam porównania narazie bo to było moje jedyne z nim spotkanie. Zobaczymy czy spotkam go za miesiąc przy odbiorze pierwszych leków, być może zmienię zdanie Język
Odpowiedz
#13
(19-04-2021, 22:32)Kisieliciastka napisał(a): Cześć! Ja jestem śnieżynką i za miesiąc zaczynam program lekowy w Rydygierze. Wychodząc z diagnostyki ze szpitala JPII również nie miałam ostatecznej diagnozy, mówiono że muszę zrobić jeszcze jeden rezonans. Od razu zadzwoniłam do poradni - termin miałam po 3 dniach. Byłam u dr Ruska - na mnie zrobił dobre wrażenie. Pogadaliśmy tak po ludzku, miałam wrażenie że rozumie moje obawy. Na podstawie badań postawił rozpoznanie SM. Musiałam zrobić "świeży" Rezonans do programu i po nim kazał przyjść na oddział umówić termin przyjęcia do odbioru leków.
Jeśli chodzi o botaniczną, to moja pierwsza wizyta u neurologa była u dr Moniki Marony prywatnie, nie wiem jak tam wygląda sytuacja z programem teraz. Mówiła że nie może mnie wziąć tam na diagmostyke, bo oddział przekształcili w covidowy. Ja zamierzam zaczac program lekowy w Rydygierze, a od czasu do czasu pójść do dr Marony na konsultację i inne spojrzenie Uśmiech

Trzymaj się! Ja mam dni, gdy jestem pogodzona z sytuacją, a są dni załamania. Lekarz powiedział że informacja o chorobie musi się ulezec w głowie i za jakis czas spojrzę na to inaczej. Lekarz POZ proponował mo konsultacje psychologa, ale chyba narazie nie mam takiej potrzeby.
Również byłam u dr Marony prywatnie. Jest cudowną kobietą! Ja mam jeszcze ten problem, że szpital wydał mi skierowanie do poradni neurologicznej, a nie sm, i to nawet nie w trybie pilnym. I w tym momencie muszę kombinować ale dr Marona trochę mnie naprowadziła co zrobić, zobaczyny czy się uda. Nic nie mówiła o dalszych badaniach dla niej sprawa była jasna... rezonans miałam robiony miesiąc temu czy mimo to będę musiała go powtórzyć? Czy dostaje sie skierowanie? Jakie są terminy?
Ja może zaczne układac sobie wszystko, gdy już pozałatwiam wszystkie sprawy. Narazie żyję z myślą o chorobie 24h na dobe. Nawet mi się to śni...
Odpowiedz
#14
(20-04-2021, 10:31)Love napisał(a):
(19-04-2021, 22:32)Kisieliciastka napisał(a): Cześć! Ja jestem śnieżynką i za miesiąc zaczynam program lekowy w Rydygierze. Wychodząc z diagnostyki ze szpitala JPII również nie miałam ostatecznej diagnozy, mówiono że muszę zrobić jeszcze jeden rezonans. Od razu zadzwoniłam do poradni - termin miałam po 3 dniach. Byłam u dr Ruska - na mnie zrobił dobre wrażenie. Pogadaliśmy tak po ludzku, miałam wrażenie że rozumie moje obawy. Na podstawie badań postawił rozpoznanie SM. Musiałam zrobić "świeży" Rezonans do programu i po nim kazał przyjść na oddział umówić termin przyjęcia do odbioru leków.
Jeśli chodzi o botaniczną, to moja pierwsza wizyta u neurologa była u dr Moniki Marony prywatnie, nie wiem jak tam wygląda sytuacja z programem teraz. Mówiła że nie może mnie wziąć tam na diagmostyke, bo oddział przekształcili w covidowy. Ja zamierzam zaczac program lekowy w Rydygierze, a od czasu do czasu pójść do dr Marony na konsultację i inne spojrzenie Uśmiech

Trzymaj się! Ja mam dni, gdy jestem pogodzona z sytuacją, a są dni załamania. Lekarz powiedział że informacja o chorobie musi się ulezec w głowie i za jakis czas spojrzę na to inaczej. Lekarz POZ proponował mo konsultacje psychologa, ale chyba narazie nie mam takiej potrzeby.
Również byłam u dr Marony prywatnie. Jest cudowną kobietą! Ja mam jeszcze ten problem, że szpital wydał mi skierowanie do poradni neurologicznej, a nie sm, i to nawet nie w trybie pilnym. I w tym momencie muszę kombinować ale dr Marona trochę mnie naprowadziła co zrobić, zobaczyny czy się uda. Nic nie mówiła o dalszych badaniach dla niej sprawa była jasna... rezonans miałam robiony miesiąc temu czy mimo to będę musiała go powtórzyć? Czy dostaje sie skierowanie? Jakie są terminy?
Ja może zaczne układac sobie wszystko, gdy już pozałatwiam wszystkie sprawy. Narazie żyję z myślą o chorobie 24h na dobe. Nawet mi się to śni...

skierowanie do poradni SM wystawi Ci nawet lekarz rodzinny. Ja miałam od lekarza POZ i bez żadnego trybu pilnego, musi być tylko ten konkretny KOD na skierowaniu. Przy włączeniu do programu rezonans musi mieć max trzy miesiące, więc nie będzie trzeba powtarzać. Ja rezonans umawiałam w Voxel, bo tam miałam pierwsze badanie a podobno dobrze porównywać na tym samym aparacie. Na termin rezonansu czekałam ok 3 tyg, na termin w poradni SM w Rydygierze 3 dni.
Odpowiedz
#15
(20-04-2021, 15:17)Kisieliciastka napisał(a):
(20-04-2021, 10:31)Love napisał(a):
(19-04-2021, 22:32)Kisieliciastka napisał(a): Cześć! Ja jestem śnieżynką i za miesiąc zaczynam program lekowy w Rydygierze. Wychodząc z diagnostyki ze szpitala JPII również nie miałam ostatecznej diagnozy, mówiono że muszę zrobić jeszcze jeden rezonans. Od razu zadzwoniłam do poradni - termin miałam po 3 dniach. Byłam u dr Ruska - na mnie zrobił dobre wrażenie. Pogadaliśmy tak po ludzku, miałam wrażenie że rozumie moje obawy. Na podstawie badań postawił rozpoznanie SM. Musiałam zrobić "świeży" Rezonans do programu i po nim kazał przyjść na oddział umówić termin przyjęcia do odbioru leków.
Jeśli chodzi o botaniczną, to moja pierwsza wizyta u neurologa była u dr Moniki Marony prywatnie, nie wiem jak tam wygląda sytuacja z programem teraz. Mówiła że nie może mnie wziąć tam na diagmostyke, bo oddział przekształcili w covidowy. Ja zamierzam zaczac program lekowy w Rydygierze, a od czasu do czasu pójść do dr Marony na konsultację i inne spojrzenie Uśmiech

Trzymaj się! Ja mam dni, gdy jestem pogodzona z sytuacją, a są dni załamania. Lekarz powiedział że informacja o chorobie musi się ulezec w głowie i za jakis czas spojrzę na to inaczej. Lekarz POZ proponował mo konsultacje psychologa, ale chyba narazie nie mam takiej potrzeby.
Również byłam u dr Marony prywatnie. Jest cudowną kobietą! Ja mam jeszcze ten problem, że szpital wydał mi skierowanie do poradni neurologicznej, a nie sm, i to nawet nie w trybie pilnym. I w tym momencie muszę kombinować ale dr Marona trochę mnie naprowadziła co zrobić, zobaczyny czy się uda. Nic nie mówiła o dalszych badaniach dla niej sprawa była jasna... rezonans miałam robiony miesiąc temu czy mimo to będę musiała go powtórzyć? Czy dostaje sie skierowanie? Jakie są terminy?
Ja może zaczne układac sobie wszystko, gdy już pozałatwiam wszystkie sprawy. Narazie żyję z myślą o chorobie 24h na dobe. Nawet mi się to śni...

skierowanie do poradni SM wystawi Ci nawet lekarz rodzinny. Ja miałam od lekarza POZ i bez żadnego trybu pilnego, musi być tylko ten konkretny KOD na skierowaniu. Przy włączeniu do programu rezonans musi mieć max trzy miesiące, więc nie będzie trzeba powtarzać. Ja rezonans umawiałam w Voxel, bo tam miałam pierwsze badanie a podobno dobrze porównywać na tym samym aparacie. Na termin rezonansu czekałam ok 3 tyg, na termin w poradni SM w Rydygierze 3 dni.
W rejestracji telefonicznej w Rydygierze udzielono mi informacji, że najważniejsze abym miała skierowanie do poradni sm. Zapytano mnie czy mam juz postawioną diagnoze. Odpowiedziałam, ze nie. Pani z rejestracji powiedziała, że kod choroby nie jest tak istotny. Mam nadzieję, że to przejdzie...i że się nie myli
Odpowiedz
#16
(20-04-2021, 16:37)Love napisał(a):
(20-04-2021, 15:17)Kisieliciastka napisał(a):
(20-04-2021, 10:31)Love napisał(a):
(19-04-2021, 22:32)Kisieliciastka napisał(a): Cześć! Ja jestem śnieżynką i za miesiąc zaczynam program lekowy w Rydygierze. Wychodząc z diagnostyki ze szpitala JPII również nie miałam ostatecznej diagnozy, mówiono że muszę zrobić jeszcze jeden rezonans. Od razu zadzwoniłam do poradni - termin miałam po 3 dniach. Byłam u dr Ruska - na mnie zrobił dobre wrażenie. Pogadaliśmy tak po ludzku, miałam wrażenie że rozumie moje obawy. Na podstawie badań postawił rozpoznanie SM. Musiałam zrobić "świeży" Rezonans do programu i po nim kazał przyjść na oddział umówić termin przyjęcia do odbioru leków.
Jeśli chodzi o botaniczną, to moja pierwsza wizyta u neurologa była u dr Moniki Marony prywatnie, nie wiem jak tam wygląda sytuacja z programem teraz. Mówiła że nie może mnie wziąć tam na diagmostyke, bo oddział przekształcili w covidowy. Ja zamierzam zaczac program lekowy w Rydygierze, a od czasu do czasu pójść do dr Marony na konsultację i inne spojrzenie Uśmiech

Trzymaj się! Ja mam dni, gdy jestem pogodzona z sytuacją, a są dni załamania. Lekarz powiedział że informacja o chorobie musi się ulezec w głowie i za jakis czas spojrzę na to inaczej. Lekarz POZ proponował mo konsultacje psychologa, ale chyba narazie nie mam takiej potrzeby.
Również byłam u dr Marony prywatnie. Jest cudowną kobietą! Ja mam jeszcze ten problem, że szpital wydał mi skierowanie do poradni neurologicznej, a nie sm, i to nawet nie w trybie pilnym. I w tym momencie muszę kombinować ale dr Marona trochę mnie naprowadziła co zrobić, zobaczyny czy się uda. Nic nie mówiła o dalszych badaniach dla niej sprawa była jasna... rezonans miałam robiony miesiąc temu czy mimo to będę musiała go powtórzyć? Czy dostaje sie skierowanie? Jakie są terminy?
Ja może zaczne układac sobie wszystko, gdy już pozałatwiam wszystkie sprawy. Narazie żyję z myślą o chorobie 24h na dobe. Nawet mi się to śni...

skierowanie do poradni SM wystawi Ci nawet lekarz rodzinny. Ja miałam od lekarza POZ i bez żadnego trybu pilnego, musi być tylko ten konkretny KOD na skierowaniu. Przy włączeniu do programu rezonans musi mieć max trzy miesiące, więc nie będzie trzeba powtarzać. Ja rezonans umawiałam w Voxel, bo tam miałam pierwsze badanie a podobno dobrze porównywać na tym samym aparacie. Na termin rezonansu czekałam ok 3 tyg, na termin w poradni SM w Rydygierze 3 dni.
W rejestracji telefonicznej w Rydygierze udzielono mi informacji, że najważniejsze abym miała skierowanie do poradni sm. Zapytano mnie czy mam juz postawioną diagnoze. Odpowiedziałam, ze nie. Pani z rejestracji powiedziała, że kod choroby nie jest tak istotny. Mam nadzieję, że to przejdzie...i że się nie myli

Najważniejsze jest aby na skierowaniu pisało że to jest do Poradni SM, a nie do poradni neurologicznej. Na stronie napisane też jest jaki ma być. Mnie tak poinformowanoUśmiech ja nie miałam postawionej ostatecznej diagnozy gdy umawiałam wizytę.
Odpowiedz
#17
(19-04-2021, 20:01)Love napisał(a): [quote pid='38506' dateline='1618853584']
[quote pid='38504' dateline='1618849306']
[quote pid='38502' dateline='1618847913']
Każdy z nas się bał i pewnie boi nadal. Nigdy nie wiemy co nas spotka, ale powtarzam jeszcze raz - najważniejsze jest nasze nastawienie. U mnie diagnozę postawiono tylko na podstawie mri, prążków nie mam, dwa rzuty w ciągu 6 lat, ostatnie mri - regresja zmian, jestem bez leczenia, nawet nie jestem w żadnym programie. Piszę to po to, żebyś nie traciła nadziei, że będzie lepiej. Ja nigdy nie pogodziłam się z diagnozą, choć czasami odczuwam skutki sm, ale można się przyzwyczaić, jestem zmęczona - odpoczywam, biorę witaminy, zdrowo się odżywiam, jeżdżę na rowerku stacjonarnym, unikam stresu, pomimo że prowadzę firmę. Wszystko zależy od nas.

[/quote]

[/quote]
Czy mogę wiedzieć dlaczego się nie leczysz? Po pierwszym PZNW niby wiedzialam, że grozi mi kiedyś SM ale postanowiłam o tym zapomnieć. I najlepsze jest to, że mi się udało. Żyłam normalnie. Ale choroba wróciła po latach. I teraz wiem, że muszę rozpocząć leczenie bo chcę się chronić.
[/quote]
Może dlatego, że Interferon odrzuciłam, może dlatego, że jedynym objawem była przeczulica dłoni i jak na razie sm obchodzi się ze mną łagodnie, tzn. wie, gdzie jego miejsce - daleko, daleko za mną. Miałam dwie propozycje leczenia w zeszłym roku, ale się nie zakwalifikowałam i nie boleję nad tym, bo pewnie długo bym się zastanawiała czy się poddać leczeniu. Na razie cieszę się z tego co jest teraz i mój neuro też jest zadowolony. Za pół roku do kontroli i wierzę w to, że będzie nadal dobrze.
Odpowiedz
#18
Dr rusek hmm powiedzieć pacjentowi ' jak będzie robić pod siebie to wtedy może iść na operacje' bo miała rwę kulszowa szczyt bezczelności ...
Odpowiedz
#19
(20-04-2021, 16:50)yasmina napisał(a):
(19-04-2021, 20:01)Love napisał(a): [quote pid='38506' dateline='1618853584']
[quote pid='38504' dateline='1618849306']
[quote pid='38502' dateline='1618847913']
Każdy z nas się bał i pewnie boi nadal. Nigdy nie wiemy co nas spotka, ale powtarzam jeszcze raz - najważniejsze jest nasze nastawienie. U mnie diagnozę postawiono tylko na podstawie mri, prążków nie mam, dwa rzuty w ciągu 6 lat, ostatnie mri - regresja zmian, jestem bez leczenia, nawet nie jestem w żadnym programie. Piszę to po to, żebyś nie traciła nadziei, że będzie lepiej. Ja nigdy nie pogodziłam się z diagnozą, choć czasami odczuwam skutki sm, ale można się przyzwyczaić, jestem zmęczona - odpoczywam, biorę witaminy, zdrowo się odżywiam, jeżdżę na rowerku stacjonarnym, unikam stresu, pomimo że prowadzę firmę. Wszystko zależy od nas.

[/quote]
Czy mogę wiedzieć dlaczego się nie leczysz? Po pierwszym PZNW niby wiedzialam, że grozi mi kiedyś SM ale postanowiłam o tym zapomnieć. I najlepsze jest to, że mi się udało. Żyłam normalnie. Ale choroba wróciła po latach. I teraz wiem, że muszę rozpocząć leczenie bo chcę się chronić.
[/quote]
Może dlatego, że Interferon odrzuciłam, może dlatego, że jedynym objawem była przeczulica dłoni i jak na razie sm obchodzi się ze mną łagodnie, tzn. wie, gdzie jego miejsce - daleko, daleko za mną. Miałam dwie propozycje leczenia w zeszłym roku, ale się nie zakwalifikowałam i nie boleję nad tym, bo pewnie długo bym się zastanawiała czy się poddać leczeniu. Na razie cieszę się z tego co jest teraz i mój neuro też jest zadowolony. Za pół roku do kontroli i wierzę w to, że będzie nadal dobrze.
[/quote]
Rozumiem cię doskonale. Chyba też odrzuciłabym Interferon. Zauważyłam na forum, że wiekszość osób chce leczyć się jak najszybciej. A ja...jeszcze miesiąc temu mialam w głowie, że nie będe się leczyć. Nie jest to dla mnie tak łatwa decyzja jak dla większości ale chyba nie mam wyjścia. Biorę pod uwagę tylko Tecfiderę.
Zapytam z ciekawości jakie witaminy i suplementy stosujesz?  Uśmiech
Odpowiedz
#20
(20-04-2021, 17:38)Krln. napisał(a): Dr rusek hmm powiedzieć pacjentowi ' jak będzie robić pod siebie to wtedy może iść na operacje' bo miała rwę kulszowa szczyt bezczelności ...

No to moje pierwsze dobre wrażenie po tych słowach zostało zatarte :/
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości