Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 4.57
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój dzisiejszy nastroj
Od godziny mój nastrój jest kiepski. Właśnie dowiedziałam się, że w wypadku zginał prof. Miszczyk, genialny onkolog, z którym miałam zaszczyt pracować. Po prostu...nie wierzę...
Odpowiedz
Widziałam zdjęcia. Masakra.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Przykro... Strasznie boję się śmierci.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
Podobno śmierć jest czymś przyjemnym. Gdzieś czytałam coś na ten temat. W sumie to by się zgadzało. byłam przy śmierci moich babci i obydwie wyglądały na szczęśliwe jak odchodziły.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Wiem, że każdego to czeka. Każdy ma swoją datę ważności, ale jakoś ciężko mi to przychodzi. Nie boję się mojej śmierci tylko śmierci najbliższych mi osób.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
Wiecie co, pozwólcie mi coś o Nim napisać. 6 lat byłam z nim na każdym dyżurze w przychodni onkologicznej w Instytucie, był cudownym, empatycznym człowiekiem, miał niesamowite podejście do każdego przypadku i wielu ludziom uratował życie. Czasami pacjent zostawiał nam bombonierkę Merci, otwierał ją i pytał "Które lubisz?", mówiłam wszystkie oprócz marcepanu, a On na to - to świetnie, bo ja tylko marcepan Uśmiech
Te wszystkie lata pracy na onkologii stanęły mi przed oczami, jak biegałam za nim po korytarzach/bo nigdy nie było wiadomo gdzie jest/, żeby podpisał wypis dla pacjenta, jak w wolnych chwilach rozmawialiśmy o motorach, Wyspach Kanaryjskich, książkach...Zawsze będę pamiętać Jego słowa "Najpierw wykluczmy nowotwór, a potem będziemy się martwić". Miał straszne pismo Duży uśmiech , na dodatek pisał skrótami i po tylu latach tylko ja potrafiłam go odczytać. Strasznie bał się samolotów, nie lubił jeździć samochodem, kochał motory. I wiecie co? Dziś w nocy mi się przyśnił Uśmiech /nie byłam zdziwiona, bo zmarli bardzo często mi się śnią, włącznie z Ojcem Św. i Prezydentem Lechem Kaczyńskim... mogłabym napisać książkę o "spotkaniach" z nimi/, bardzo gdzieś się spieszył, a ja tylko prosiłam Go, żeby nie jechał na motorze. Od 3.30 nad ranem nie spałam...przepraszam Was, ale musiałam to napisać...nie mogę uwierzyć, że to się stało Smutny ...nie mogę uwierzyć, że piszę o Profesorze Miszczyku w czasie przeszłym. Płacz
Odpowiedz
Yasmina nie masz za co przepraszać. Miło, że tak ciepło wspominasz tego Pana, oby wszyscy tak go miłe wspominali.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
Jak to jest, że dobrzy ludzie zawsze żyją za krótko....
Odpowiedz
Yasmina piekne wspomniania o profesorze Miszczyku.

Moj dzisiejszy nastroj jest dobry, nie mysle o chorobie i czuje sie bardzo ok! Za dwa tygodnie jednak zaczynam spotkania z psychologiem. Wiele w zyciu przezylam i zawsze chcialam radzic sobie sama, co uwazam w duzym stopniu doprowadzilo do choroby (wieloletni ekstremalny stres) wiec tym razem mimo, ze znowu czuje, ze nie potrzebuje pomocy troche na przekor sobie siegam po nia Uśmiech
Odpowiedz
A ja od paru dni mam światłowstręt i mocniej zdrętwiale nogi. Jutro wracam do pracy. Ten tydzień byłam na l4 bo miałam anginę. Z jednej strony się cieszę bo zobaczę się ze znajomymi a z drugiej przeraża mnie ten wzrok
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 24 gości