Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 4.57
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój dzisiejszy nastroj
Hela z tego co widzę po mężu to pogoda potrafi człowieka załatwić i współczuję Wam bo widać że jest ciężko. Na szczęście ja tego nie mam. Wczoraj myślałam, że oszaleję przez ból kolana, do tej pory było znośnie ale zaczyna być ciężko i ciekawe czy lekarz by był wyrozumiały, że mnie to strasznie boli.
Czy orientujecie się czy lekarz rodzinny może wystawić skierowanie na konkretne rehabilitacje? Bo mam rezonans na którym jest wypisane że mam uszkodzone łąkotki a czekanie do kolejnego lekarza to mnie nie bawi Smutny
Odpowiedz
Rodzinny wystawi Ci skierowanie do poradni rehabilitacyjnej, a dopiero oni na zabiegi, tak to chodzi niestety, neuro może na zabiegi


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
Czyli kolano szybciej wyjdzie z siebie. To se jednak dam spokój a lepiej postaram się więcej wypoczywać ale niestety praca jaka praca Smutny
Odpowiedz
Nie wiem jak u Ciebie, u mnie do poradni rehabilitacyjnej są krótkie terminy, na zabiegi potem się dłużej czeka
Odpowiedz
A jednak poszłam do kelarza i zaproponował leki, rehabilitację oraz zwolnienie. Skorzystałam ze wszystkiego chociaż na rehabilitację poczekam bo oczywiście najpierw poradnia. Aż tak kolano jeszcze mi nie dokuczało a teraz stać długo nie mogę bo plecy, siedzieć nie bo kolano jeszcze bardziej boli a leżeć też nie bo kolano. Chyba powinnam latać ;(
Odpowiedz
Najpierw niech Cię lekarz obejrzy a potem dopiero mu mów o sm żeby nie chciał wszystkiego na nie zwalać[emoji6]


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
Mój lekarz zna moje choroby. A co do kolana to dostał wynik rezonansu w którym pisze, że mam pękniętą łękotke i na moje szczęście mu mogę ufać Oczko No i wypisał mi wszystko tak jak chciałam na zaświadczeniu do wniosku o kolejne orzeczenie Oczko
Odpowiedz
Czasem trafi się taki lekarz który pójdzie człowiekowi na rękęUśmiech


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
Kurcze ludzie dlaczego jak coś raz idzie ku lepszemu to się to spie.......
Zakupiliśmy dla męża schodowłaz (używany). Otrzymaliśmy go wczoraj i po długiej "walce" (bez instrukcji obsługi) odpaliliśmy.
Zabraliśmy do bloku i chcemy odpalić i d..a, ale ostatecznie wyjechaliśmy ne te nasze 3-cie piętro. Dziś znów pojechaliśmy na wieś, skoro spokojnie "wyjdzie" na piętro, no i dziś skubane nie odpaliło Smutny
Mąż się zdenerwował i lekko się nie wyszło ale jesteśmy w domu. Jutro niedziela więc spokojnie ale potem trzeba będzie do gościa zadzwonić - chociaż wiemy, że działa i może to pierdołek ale mała załamka nerwowa była i wieczór do d...
Odpowiedz
Może zwróćcie i kupcie inny, albo niech ktoś popatrzy na to, może coś gdzieś przerywa i niewielka naprawa wystarczy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości