23-07-2020, 22:23
Witaj
Jestem również pacjentką dr Maciejowskiego, On jest bardzo ostrożny w leczeniu, u mnie dopiero po 5 latach obserwacji zaproponował leki.
Rozumiem, że Kasia ma niedoczynność tarczycy, ona płata różne figle, u mnie np. menopauzę pomylono z nadczynnością.
Do tego dochodzi poród, stres, nadmiar obowiązków.
Z doświadczenia wiem, że człowiek potrafi sobie wszystko wytłumaczyć, każdą dolegliwość, ale warto zrobić wszystkie badania.
Ja dodatkowo zbadałam się jeszcze pod kątem boreliozy.
Piszesz o fazie smutku, żalu i złości...i bardzo dobrze, Kasia musi walczyć, musi się złościć i jedna ważna rzecz, którą wyznaję i o której tu na forum pisałam - po diagnozie pierwsze co pomyślałam " Ok, może i mam SM, ale ono nigdy nie będzie miało mnie". Najważniejsze to odpowiednie nastawienie.
Miło by było, gdyby Kasia do nas dołączyła.
Przesyłam Wam pozdrowienia i moc uśmiechów
Jestem również pacjentką dr Maciejowskiego, On jest bardzo ostrożny w leczeniu, u mnie dopiero po 5 latach obserwacji zaproponował leki.
Rozumiem, że Kasia ma niedoczynność tarczycy, ona płata różne figle, u mnie np. menopauzę pomylono z nadczynnością.
Do tego dochodzi poród, stres, nadmiar obowiązków.
Z doświadczenia wiem, że człowiek potrafi sobie wszystko wytłumaczyć, każdą dolegliwość, ale warto zrobić wszystkie badania.
Ja dodatkowo zbadałam się jeszcze pod kątem boreliozy.
Piszesz o fazie smutku, żalu i złości...i bardzo dobrze, Kasia musi walczyć, musi się złościć i jedna ważna rzecz, którą wyznaję i o której tu na forum pisałam - po diagnozie pierwsze co pomyślałam " Ok, może i mam SM, ale ono nigdy nie będzie miało mnie". Najważniejsze to odpowiednie nastawienie.
Miło by było, gdyby Kasia do nas dołączyła.
Przesyłam Wam pozdrowienia i moc uśmiechów