23-01-2021, 14:43
Raz nieumyślnie też spóźniłem się wziąć o jakieś 4 godziny (staram się brać co 12). Chyba od tamtej pory ustawiłem "budziki" (w dni robocze jakoś pamiętam, że tabletka do śniadania, ale w inne i na wieczorne na wszelki wypadek mam ustawione). Kiedyś jak chyba jeszcze nie przyszło mi do głowy, że w moment można zapomnieć po wyłączeniu alarmu, wyłączyłem z myślą, że zaraz wezmę i wcale nie wziąłem zaraz, a dopiero po jakimś czasie jak się zorientowałem. Teraz w takich wypadkach raczej włączam "drzemkę" na 10 minut.
Na co dzień tak sobie wymyśliłem, że jak pudełko stoi na stole to znaczy, że trzeba wziąć poranną. Po wzięciu przestawiam na półkę i teoretycznie wiem, że wziąłem poranną i kolejna będzie wieczorem. Pudełko w nieodpowiednim miejscu jakoś o sobie przypomina.
Generalnie i tak sprawdzam po kilka razy, czy na pewno wziąłem, ale ewentualna nerwica to już inny temat.
Na co dzień tak sobie wymyśliłem, że jak pudełko stoi na stole to znaczy, że trzeba wziąć poranną. Po wzięciu przestawiam na półkę i teoretycznie wiem, że wziąłem poranną i kolejna będzie wieczorem. Pudełko w nieodpowiednim miejscu jakoś o sobie przypomina.
Generalnie i tak sprawdzam po kilka razy, czy na pewno wziąłem, ale ewentualna nerwica to już inny temat.