(11-12-2018, 18:52)WorkBorg napisał(a): U mnie był psycholog z programu, którego dostałem 3 lata po diagnozie. Pamiętam, że zaczął coś pieprzyć i skończyło się nad moim wyzwaniem go od tumanów i opuszczeniu gabinetu.
Także, no, ludzie i ludziska.
ło matko kotko ja akurat na oddziale miałam fajną psycholog, ale ona też prowadzi gabinet prywatnie.
ale jeśli NFZ proponuje Nam takich "specjalistów" to ja współczuję osobom, których nie stać na fachową opiekę.
zapytał tylko "czy mam jakieś chusteczki"
ja ryczałam, bo byłam na niego wściekła, a nie że byłam smutna mógł zapytać czy mam przy sobie siekierę
dobrze, że ostatnio poznałam wspaniałego człowieka, który mimo prognoz, że nie dożyje 40. a jest po zawale, biega maratony, jeździ rowerem po całej Europie jako przewodnik takich wycieczek i morsuje mając 69lat. dzięki niemu poznałam 40latkę po przeszczepie serca, która prowadzi szkolenia i różne fajne akcje dla innych w potrzebie taka motywacja i przykład jest lepszy niż nie jedna terapia
(11-12-2018, 19:09)Akinom napisał(a): Mi pani dr z programu kazała iść do psychologa bo może z depresji nie mogę chodzić. Oglądam temat hahaha
okiiiii